Chyba nienajlepsze przyjęli zlecenie... Tak przynajmniej zdało się Lennartowi - nie dość, że oberwał, to jeszcze mieli na karku całą chmarę wrogich kurdupli. Nie mówiąc o czymś jeszcze gorszym - o goblinich jeźdźcach wilków.
Na dodatek widać było, jak na dłoni, że ich poprzednicy na tym szlaku mieli za mało szczęścia.
Rada dotycząca przywiązania steru okazała się zbyteczna - statek ugrzązł, więc Lennart, miast chwycić za linę, chwycił za rusznicę i strzelił do najbliższego goblina.
Był pewien, że zdoła strzelić tylko raz, a potem będzie musiał chwycić za miecz i tarczę.
Ostatnio edytowane przez Kerm : 06-01-2017 o 23:29.
|