Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-01-2017, 00:11   #80
Hakon
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
- No żeby was snotlingi chędożyły!- Ryknął na wycofujących się kompanów. Wiedział, że i tak nic nie da i albo sam zostanie lub z nimi ruszy.

Podbiegł do wierzchowca chowając dobrze topór. Złapał za siodło i aż stęknął z wysiłku.
- Pierdolone sierściuchy nie mogą być niższe?!- Zawsze miał problem z wgramalaniem się na konie ku uciesze obserwatorów. Teraz była inna sytuacja. Nie mógł tracić czasu i odbił się od ziemi i podciągnął się na wierzchowca.
- Nie znoszę uciekać z walki. Wspominałem to jeszcze?- Zwrócił się do Alberta obok którego właśnie jechał podskakując komicznie.
- Nawet nie próbuj!- Warknął na maga, któremu na ustach pojawił się uśmiech na ten widok.

Wyjechali na pobojowisko. Pełno trupów koni i ludzi świadczyło kto doznał większych strat. Nieliczne truchła chaosytów nie poprawiały humoru khazadowi.
- Sprawdź. Ja odsapnę od tej jebanej przejażdżki.- Powiedział do odchodzącego Jina. Sam złapał za kuszę i rozglądał się wokoło.
- Co teraz?- Zdziwił się Bardag.
- Teraz to dupa chędożonej elfki!- Odburknął na pytanie zwiadowcy.
- Zgubiliśmy trop naszego zadania. Rozdzieliliśmy się.- Mówił rozglądając się po pobojowisku.
- Ja widzę dwie możliwości. Jedna odnaleźć naszych i ruszyć dalej lub po prostu łukiem ruszyć dalej szukając tropu naszej zwierzyny.- Popatrzył po towarzyszach.
 
Hakon jest offline