Widząc w jakim stanie jest mała niziołka Girlaen podeszła i ukucnęła przy niej:
- Może masz ochotę na chwilę się przytulić? Mnie też nie jest zbyt przyjemnie w tym miejscu, a podejrzewam, że z tobą jest teraz jeszcze gorzej. - Uśmiechnęła się do niej nieśmiało.
Luna bez wahania odwróciła się do półelfki i wtuliła w nią niczym małe kocię. Młoda druidka objęła ją i zaczęła gładzić po głowie. Jednocześnie z jej ust wypłynęła piękna elficka kołysanka.
Jedno z niewielu wspomnień, które miała o ojcu, z czasów kiedy pojawiał się w druidzkim kręgu. Ballada, którą śpiewał jej grając na lutni nad brzegiem jeziora, a ona opierała mu głowę na kolanach i spoglądała w płynące na niebie obłoki.
Ta chwila wspólnej bliskości i ciepła, pozwoliła także Girlaen poczuć się znacznie lepiej. |