Otto odetchnął z ulgą kiedy Michaił rozdzielił go z goblinami. Miał teraz więcej czasu na skupienie się nad czarami.
Dwóch goblinów starło się Norinem. Czterech kolejnych wahało się.
- Trzeba im pomóc w decyzji.- Powiedział pod nosem i wrednie się uśmiechnął.
Zebrał moc, która otaczała pole walki. Skupiając się i wyjmując jedną ze strzałek z sakiewki cisnął żądło w jednego z przeciwników.
Następnie, o ile gobliny nie zrezygnują z ataku pobawi się dźwiękami. Może uda mu się stworzyć hałas pękającego drzewa pod ich nogami, ale w miejscu zmuszającym do wycofania się a nie do zeskoku na łajbę.
Jak to nie pomoże to tylko posyłanie żądeł w co bardziej niebezpiecznych przeciwników i danie wsparcia tym co jeszcze sobie nie poradzili. Jeśli się da i sytuacja dobrze będzie się układać Otto doskoczy do rannego oprycha i będzie chciał tamować krwawienie.