Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-01-2017, 16:16   #56
Egzio
 
Egzio's Avatar
 
Reputacja: 1 Egzio ma w sobie cośEgzio ma w sobie cośEgzio ma w sobie cośEgzio ma w sobie cośEgzio ma w sobie cośEgzio ma w sobie cośEgzio ma w sobie cośEgzio ma w sobie cośEgzio ma w sobie cośEgzio ma w sobie cośEgzio ma w sobie coś
Narasha uniosła wzrok znad książki, była zbyt niecierpliwa, kiedy dowiedziała się, że Tom nie ma żadnego pojęcia o swojej sytuacji, i o tym, skąd pochodzi, drażniła ją myśl, że to właśnie ona będzie musiała być tą, która wprowadzi Toma w zawiłości całej tej sytuacji.
- Tak... - westchnęła ciężko, i odłożyła książkę na bok, nosiła tytuł ,,Historia Chaosu'', kobieta wskazała na nią palcem - Otrzymałam ją od wójta wioski, w której się niegdyś urodziłam. Nazywał się Charles, wioskowi postrzegali go jako autorytet. W rzeczywistości był sprawnym manipulatorem i oszustem. Fanatykiem, który sprowadził na naszą wioskę świętą inkwizycje, a wszystko przez swoją lekkomyślność i głupotę. Inkwizycja spaliła nasze domy, a część mieszkańców spalono na stosie. Ja, i moi bracia uciekliśmy. Później, dopadli ich, i zostałam sama. Pomógł mi pewien mag, który, uznawszy mnie za obiecującą uczennicę, zabrał mnie właśnie tutaj. - przerwała na chwilę, Evette wzięła książkę do rąk, i otworzyła na pierwszej stronie, widniała na niej dedykacja ,,Dla Narashy, tej, która sprowadziła na nas chaos. Kiedy Bramy Chaosu otworzą się, przeczytaj tę książkę, i wiedz - że to ty byłaś tą, która wszystko zapoczątkowała.'' Evette wskazała cytat Tomowi, i rzuciła mu zaniepokojone spojrzenie. - Czekają nas trudne czasy, Tom. Mówią, że Bramy Chaosu zostały otworzone przez bogów, za nasza grzechy przeciwko nim. Mówi się też, że to ty byłeś przyczyną ich gniewu, dlatego tak bardzo pragnie się ciebie zgładzić.
Evette chwyciła Toma za rękę, i pokręciła przecząco głową.
- Nie pozwolę nikomu go skrzywdzić. - warknęła głośno - On nie ma nic wspólnego z tą całą Bramą Chaosu, nie zrobił niczego złego! I nie on decydował o tym, czy chce się urodzić, czy nie!
Narasha pokręciła przecząco głową.
- Nie, Evette. On o niczym nie decydował. - zgodziła się Narasha - Dlatego ja również, nie zamierzam stać, i przyglądać się temu bezczynnie.
- Nie zamierzasz... - zdziwiła się Evette - A to ci ciekawe, po tym, jak wykorzystałaś Acceliusa, mam wątpliwości co do twoich intencji. Wyglądasz mi na egoistkę.
- Musiałam. - Narasha rzuciła jej gniewne spojrzenie, i wskazała palcem na Toma - Obiecałam jego ojcu, że będę go chronić, bez względu na wszystko. Accelius musiał stać się ofiarą. Poza tym... to było dawno temu, wiele się zmieniło, ja się zmieniłam.
- Kiedy byliśmy w szpitalu, razem z Tomem. Widzieliśmy Acceliusa. - odparła Evette - Mieliśmy wizję. Kruk oskarżył go o otworzenie Bram Chaosu.
Narasha spojrzała na Toma.
- To prawda? Co jeszcze widzieliście? - zapytała
 

Ostatnio edytowane przez Egzio : 08-01-2017 o 16:18.
Egzio jest offline