Sandrus skrzywił się co nieco mówiąc: -Mości towarzyszu nie lepie by ostawić te truchła wodę zakazim i ludzie zdrowia mogą natracić. Spojrzał z uniżonym wyrazem twarzy. -Nie lepiej w ogniu na plaży.
Gdy tylko skończył pomagać przy opatrywaniu, nie zwracał uwagi na ranę będzie czas później. Greenston sięgnął po jeden sztylet i wziął się za pomoc przy usuwaniu pnia w końcu byli obserwowani lepiej było wiać z tond czym prędzej. Po tym jak uporał się z resztą towarzyszy z usunięciem przeszkody, chwycił za drąg i powrócił do czynności związanych z żeglugą. - Jeśli można prosim o opatrz mą nogę. Powiedział w kierunku swojego przyjaciela i kontynuował dalej swą pracę.
~Jeszcze tylko kawałek i dotrzemy na miejsce, oby nie czekało nas tam nic gorszego od tego co tutaj nam się przydarzyło.~
__________________ "Skoro ludzie to pionki, kim jest król"
Ostatnio edytowane przez olo19 : 08-01-2017 o 22:36.
Powód: pomyłka ucięło tekst :/
|