Amman Amman myślał o swoim aktualnym celu wyprawy. ~~Zgłosiłem się, bo miałem nadzieję spotkać Nauczyciela. Skoro (prawie) Go znalazłem, to cóż mam teraz robić? Chociaż, z drugiej strony, praktycznie myśląc, nie mam dokąd iść. Przyszedłem tutaj bo myślałem że znajdę tu Mistrza, i że od niego dostanę wskazówki, co mam dalej robić. Zobaczymy, co zrobi Ona, bo w końcu to z Nią muszę, albo i chcę, iść. Aczkolwiek, trochę złota by nie zaszkodziło~~I tak, kończąc swoje rozmyślania, usiadł z powrotem przy stoliku, który teraz był pusty, ponieważ wszyscy ruszyli do krasnoluda. ~~Ciekawe, skąd tutaj tylu "bohaterów" się nagle znalazło? Przypadek? Nie no, bez przesady. Kilka osób takich, no że tak powiem, innych niż wszystkie, w jednym miejscu i w jednym czasie, a tu nagle ten krasnolud, który ich potrzebuje. Przeznaczenie?~~ Tak rozmyślając, z braku zajęcia, zaczął kręcić młynka palcami.
Ostatnio edytowane przez Amman : 26-05-2007 o 22:45.
Powód: Brak końca znacznika [i]
|