- Najpierw sprawdź co jest na górze, potem się zastanowimy co dalej robić. - Uśmiechnęła się tropicielka. Zdecydowanie wolała gdy małej towarzyszce dopisywał dobry humor. - W sumie celem naszego przybycia było zdobycie skarbów, a żadnych jeszcze nie znaleźliśmy. Dobrze byłoby mieć drogę wyjścia i ewentualnej ucieczki, ale może jak się okaże że to właśnie ta droga, wrócimy by przeszukać tamten ciemny korytarz?
"Nie wierzę, że to mówię". Pomyślała sobie jednocześnie w duchu. Ta legenda o koronie chyba całkiem rzuciła mi się na mózg. |