Otto opatrywał i zadawał pytania. Dostawał odpowiedzi bez problemowo, ale ten człowiek był pionkiem i nic prawie nie wiedział.
Skończył wreszcie opatrywanie i wypytywanie.
- Trzeba go przenieść do kabiny by odpoczywał.- Zwrócił się do towarzyszy lecz ci jak w ukropie pracowali.
Młody mag podszedł do Sandrusa.
- Pokaż tą ranę.- Kucnął by zobaczyć co się stało i ocenił czy skończy się na szyciu czy wystarczy odkazić i zabezpieczyć.
Zrobił co w jego mocy by ich łucznik poczuł się lepiej i ruszył do następnego potrzebującego.
- Będziesz żyw.- Uśmiechnął się przyjacielsko do Greenstona.
Kiedy skończył przypomniał sobie o kobiecie i udał się szybko do niej.Chciał ją zapewnić, że już jest bezpiecznie i zielonoskórzy już odrzuceni.