Mimo swojej surowości i klimatu wyjętego prosto z powieści grozy, które czasem zdarzyło się jej czytać i drżeć niczym osika wyobrażając sobie przejmującą ich treść - zameczek i mała milcząca chata wydawały się jej niesamowicie fascynujące. Kiedy stała tak przed arcydziełem historycznych rąk ludzkich, serce drżało jej jak oszalałe, a głupawy uśmiech podniecenia wędrował wraz z szeroko otwartymi oczami z jednego mrocznego okna na drugie, z dachu na potworne drzwi wejściowe, z majestatycznych schodów powtórnie na niczym ze średniowiecza wyjęty dach.
Po chwili namiętnego rozmyślania o dawnych, mrocznych mieszkańcach tego starego miejsca, postanowiła bezpośrednio wparować do budynku gospodarczego, w którym najczęściej widywała Alka. Była dość zdesperowana, żądna wyjaśnień ale i czułości, którą zawsze okazywał jej chłopiec, a od czego uzależniła się jakby.
Stojąc niepewnie po środku starego budynku wykrzyknęła dwa razy imię chłopca, a kiedy ten nie odzywał się, jeszcze raz wypowiedziała jego imię, głosem pełnym strachu i zmartwienia. Jeżeli ten nadal nie odezwie się, Natalia ostrożnie ruszy na piętro starej chaty.
Ostatnio edytowane przez Szkuner : 10-01-2017 o 12:04.
|