Norin szybko razem z Michaiłem przebili się przez drzewa zagradzające im dalszą droge. Dzięki temu mogli dalej płynąc. Norin wpierw sprawdziwł co z resztą towarzyszy, sam pozwolił Otto obandazoawć się i zająć ranami. Następnie sprawdził co z oprychami, z wszystkich trzech dwóch nie żyło a jeden własnie umierał. Świetnie mu wyszło by ich nie zabijać.
Wszedł pod pokład by zobaczyć czy skrzynka z butelką pelną piasku dalej tam się znajduje. Uspokojny położył się spać gdyż teraz była jego kolej.
Gdy z daleka dostrzegli tartak. Pierwszy zapytał:
- No to proponuje się zatrzymać, przybic do brzegu i wyslać kogoś na zwiad. Najlepiej dwóch by się mogli ubezpieczać i jeden w razie wpadki wróci by nam wszystko opowiedzieć. Może Michaił i Sandrus? Chyba najbardziej się nadajecie do tego z nas wszystkich.