Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-01-2017, 12:21   #17
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Argumenty Yennana zdawały się przemówić do rozsądku wszystkim jego towarzyszom niedoli. Nocą pewnie się ochłodzi, a oni po dwóch godzinach marszu po Płaczącym lesie byli przemoczeni do cna. Kompani uzbierali dość sporo drewna, by było czym palić do rana. Huldra w swej wspaniałomyślności pozwoliła wykazać się odrobinę mężczyznom i zostawiła na ich barkach rozpalenie ogniska oraz oprawienie mięsa z upolowanej sarny, sama zaś odłożyła na bok swój topór, oraz łuk, po czym wyszła ponownie na zewnątrz. Kobieta powiodło wzrokiem po koronach drzew szukając potencjalnie najwyższego.
Wspinaczka po wilgotnej korze nie była łatwym zadaniem, lecz Huldra należała do niezłomnych ludzi, którzy nie poddają się zbyt łatwo. Wysiłek i silna wola popłaciły, gdyż po kilku dłuższych chwilach Huldra znalazła się niemal na samym czubku wielkiego dębu. Z wielką ostrożnością wynurzyła głowę ponad najwyższe liście, lecz niestety nie udało jej się zrobić zbyt owocnego rozeznania. Las nie tylko płakał całymi dniami, ale i parował obficie, roztaczając nad sobą kłęby białych obłoków.

Huldra rozglądała się dookoła mając nadzieję, że uda jej się jednak dojrzeć cokolwiek wartościowego. Już miała sobie odpuścić gdy na północnym wschodzie ujrzała górskie wzniesienie. Przynajmniej tak jej się wydawało, zanim kłęby pary znów nie przysłoniły jej całego widoku. Wzniesienie znajdowało się spory kawał drogi od miejsca, w którym Huldrze przyszło obozować, po za tym kobieta nawet nie była do końca pewna, czy to co widziała nie było wytworem jej wyobraźni.
W końcu zmęczona i odrapana po wymagającej wiele wysiłku wspinaczce dołączyła z powrotem do towarzyszy. Kiedy jednak ujrzała z topornie szło im oprawianie zdobycznego mięsa Huldra poczuła wielki ciężar na duszy. W głębi serca wiedziała, że jest jedyną osobą w całej tej zbieraninie, która potrafi zdziałać cokolwiek w dziczy. Płomień ogniska powoli rósł do góry, lecz źle oprawione mięso pozostawiła bez komentarza.

Zgodnie z planem kompani rozsiedli się przy ogniu, susząc swoje ubrania. Przyniosło to im ogromną ulgę, choć nie każdy dał to po sobie poznać. Towarzysze niedoli zjedli po kawałku sarniny radując się niezmiernie, wszak od tygodni nie mieli nic lepszego w ustach. Kuchnia w kolonii była kuchnią tylko z nazwy, a tak na prawdę więźniowie dostawali marne resztki i ochłapy z tego, co nie zjedli ich strażnicy.
Do zmierzchu zostało im około trzech godzin i na upartego mogli jeszcze ruszyć na jakiś skromny zwiad, lecz z drugiej strony mieli na to nieograniczoną ilość czasu. Wszak nikt ich batogiem nie poganiał.
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline