Cole i Jeff
Cole i Jeff jechali za autobusem, ten spokojnie przejechał most McArthur Causeway. Ale na rozjazdach kawałek dalej, autobus podążył 836ką, a dwójka motocyklistów najwyraźniej ukryta przed wzrokiem Rozjemców i jadąca przed autobusem skręciła na 95kę w kierunku północnym. Sygnał obu nadajników wciąż wskazywał na autobus. Michael
Ostrożnie podszedł bliżej i zaczął skanować Życiem. W barze nie było nikogo, jedynie z zaplecza z płytkiej piwnicy dochodziły słabe oznaki. Skupił się bardziej, ci najmniej dziesięć ledwo żywych ludzi. Zmaltretowanych do granic możliwości.
Bill
Tymczasem z tyłu kompletnie nic się nie działo. Czekał na jakikolwiek znak Michaela. |