12-01-2017, 22:49
|
#15 |
| Dwadzieścia pięć - chciał już rzucić Emmerich. Facet wyglądał na zdesperowanego. Z takich można wycisnąć więcej. Tyle, że w drużynie był rycerz. Taki to za chwilę pogna ratować psa dla chwały, sławy i dobrego słowa. Trzeba działać szybko i zdecydowanie, zanim Rudger zaproponuje, że zrobimy to za dziesięć. Łowca nagród zmienił więc zdanie i powiedział: - Dwadzieścia na głowę. Połowa z góry. I postawicie nam wieczerzę po wszystkim. - splunął w dłoń i wyciągnął ją do Krufta.
~"Tak, robię to tylko dlatego, że Rudger mógłby zażądać mniej. To co Yelena wczoraj mówiła o chłopach nie ma z tym nic wspólnego." - pomyślał i powtórzył w myślach - "Nic!" - Potraktuj to jako potwierdzenie - - rzekł do Rudgera - Damy radę nawet we dwóch. - widział jak Rycerz walczy. Wiedział, że wystarczy wytropić złodziei, a potem patrzeć na machinę śmierci, w jaką Rudger się zmieniał. I ewentualnie pilnować mu pleców. - Choć jak nagroda na głowę, a nie do podziału, to mogą iść z nami.
__________________ Ostatni
Proszę o odpis: Gob1in, Druidh, Gladin
Ostatnio edytowane przez hen_cerbin : 12-01-2017 o 23:40.
|
| |