Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-01-2017, 23:28   #121
Hakon
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Otto przemył ręce w rzece po krwi którą były umorusane. Był zmęczony ale pomógł ruszyć w dalszą drogę. Zszedł pod pokład i zamurowało go.

- Eee. Słuchaj.- Otto nie wiedział jak zareagować, ale po chwili się opanował.
- Niebawem dopłyniemy do pewnego miejsca. Tam załatwimy pewną sprawę i pewnie ruszymy do miasteczka.- Wytłumaczył pobieżnie kobiecie patrząc między jej uda i przełykając ślinę.
- Nie musisz być wdzięczna za nic. Przecież nic nie zrobiliśmy.- Mówił dalej spokojnie chociaż był trochę zdenerwowany kobietą zapraszającą do łożnicy.
- Wrócisz do córki.- Podsumował i obrócił się na pięcie i wyszedł.

Będąc na pokładzie po zamknięciu kajutki oparł się o ścianę i odetchnął. Miał nawet ochotę skorzystać z zaproszenia, ale nie w taki sposób. Wolał z większych pobudek by to się stało. Potrząsnął głową i podszedł do oprycha by sprawdzić co z nim.

W końcu dopłynęli do miejsca docelowego. Michaił zszedł na ląd a Otto cały w nerwach obserwował okolicę z pokładu.

W końcu kozak wrócił i wyruszyła już ekipa na sprawdzenie tartaku. Mag poszedł do kobiety.
- Jesteśmy na miejscu. Wydaje mi się, że musimy poczekać na kogoś jakiś czas i powinniśmy ruszyć s powrotem.- Uśmiechnął się do dziewczyny i nachylił się nad nią by sprawdzić opatrunek.

Kiedy szykowali się na czekanie a Sandrus szukał towarzystwa Otto stwierdził.
- Ja zostanę na łajbie. Ktoś musi doglądać rannych.- Przeszedł się potem po okolicy sprawdzając czy czegoś ciekawego jego wzrok nie znajdzie po czym udał się na barkę.
 
Hakon jest offline