|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
12-01-2017, 23:28 | #121 |
Reputacja: 1 |
|
13-01-2017, 10:50 | #122 |
Administrator Reputacja: 1 | Ludzi dawno w okolicy nie było, co stwarzało szanse, że Sandrusowi się powiedzie na polowaniu. Jednak Lennart nie zamierzał pozostawiać sprawy ewentualnego obiadu czy kolacji w rękach tylko i wyłącznie Greenstone'a. Zachęcony wcześniejszym powodzeniem usiadł z wędką na burcie łodzi. Albo szczęście mu dopisało, albo też rzeka była taka 'rybna', bo niezbyt długo trwało, a obok Lennarta zebrał się pokaźny stosik ryb, zdolnych zaspokoić głód całej ich gromadki. Potem wystarczyło oskrobać, wypatroszyć i upiec w popiele. Palce lizać... A po zjedzeniu tylko czekać na przybycie 'zapłaty za wykonaną robotę'. - Jak się zabezpieczymy, żeby nas nie próbowali oszukać i nie posłali nas do piachu, by oszczędzić na kosztach? - zwrócił się do pozostałych. |
13-01-2017, 11:41 | #123 |
Reputacja: 1 |
|
13-01-2017, 13:24 | #124 |
Reputacja: 1 | -Ta dziura jest bardziej zapadła niż myślałem.- powiedział na głos Oskar, kiedy przeszedł się po okolicy. Nie było tutaj nic. Z drugiej strony, czego spodziewać się po tartaku. -Bardzo dobry pomysł.- zgodził się z krasnoludem- Ja będę rozmawiać z naszym pracodawcą. Jak szlachcic ze szlachcicem. Na pewno się dogadamy. A jak by co, to wtedy wkroczycie do akcji. -Przydałoby się rozpalić ognisko.- powiedział o towarzyszy. Na szczęście byli w tartaku, dlatego drewna było pod dostatkiem. Przyniósł drewno, trochę gałęzi na rozpałkę. Miał przy sobie hubkę i krzesiwo. Kiedy skończył przynosić, zaczął rozpalać ognisko. |
13-01-2017, 21:20 | #125 |
Reputacja: 1 |
__________________ "Skoro ludzie to pionki, kim jest król" |
14-01-2017, 22:10 | #126 |
Reputacja: 1 | Otto kobieta opuściła głowę, gdy jej odmówiłeś. - nie mam nic innego, aż tak mnie oszpecił? zapytała ledwo zrozumiale, w momencie gdy już wychodziłeś z nadbudówki. Gdy po jakimś czasie do niej wróciłeś. Kobieta siedziała na łóżku z rękami zaciśniętymi w pięść opartymi o kolana. Lekko podniosła głowę, a Wasze spojrzenia się przez chwilę skrzyżowały. Kobieta zagryzła wargę i odwróciła głowę. - zrobię co zechcecie? dajcie mi do osady wrócić szeptała Dziewka nie protestowała gdy sprawdzałeś jej opatrunek, zadrżała jedynie gdy się nachyliłeś. Mimo, że starałeś się ją uspokoić kobieta była zapewne pełna obaw. Dzień minął wam w spokoju, zajęliście się swoimi sprawami nie niepokojeni przez nikogo. Lennart zajął się przygotowaniem wspólnego posiłku. Parę leszczy, płoci oraz jakiś okoń się trafił. W sam raz żeby zaspokoić całodzienny głód. Szczególnie, że Oskar zadbał wcześniej o rozpalenie ognia. Sandrus, Michaił gdy zbliżyła się noc, wzięliście warty. Zęby się nie nudzić zrobiliście jeszcze, krótki zwiad. Trakt biegnący w głąb kniei był od dawna nie używany, powoli zarastał. W przeszłości jednak musiały tędy jeździć wozy, nadal widać ślady po koleinach, w których zbiera się teraz woda. Następnie wróciliście do obozu i zajęliście wcześniej obmyślone pozycje. Od brzasku czekaliście w napięciu, nie trwało to jednak długo. Jeszcze nim na dobre słońce pojawiło się na nieboskłonie usłyszeliście grupę jeźdźców. Chwilę później od strony lasu zaczęło zbliżać się trzech jeźdźców, pierwszy jedzie elf uważnie rozglądając się na boki. Zaraz za nim podąża dwóch mężczyzn, jeden wyraźnie starszy od drugiego. Jadą obok siebie. Cała trójka został na pograniczu pierwszego z budynków tartaku. Młodszy z mężczyzn pozdrowił Norina i Oskara wyciągając w ich stronę rękę. - Witajcie. Wypatrywaliśmy dymu, czemu łodzi nie spaliliście?
__________________ Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych! |
15-01-2017, 09:01 | #127 |
Reputacja: 1 | Oskar pozdrowił przybyszów. -Witajcie. Czekaliśmy na was. Łódź jest nam potrzebna, przecież musimy jakoś wrócić. Ale chyba nie jest ona powodem naszego spotkania. My spełniliśmy naszą część umowy. Mamy skrzynkę. Z nienaruszoną zawartością. Wszystko tak jak się umawialiśmy. Jednak, zanim wam ją damy, to chcielibyśmy zobaczyć, czy macie obiecane pieniądze. |
15-01-2017, 10:13 | #128 |
Reputacja: 1 | Michaił obserwował przybyszy z pokładu łodzi. Nie wzbudzali w nim niepokoju i raczej spodziewał się kłopotów. Na wszelki wypadek przygotował jednak pistolet do strzału, nigdy nic nie wiadomo prócz tego, że "strzeżonego Dazh strzeże". Buteleczkę z piaskiem owiną w szmaty i schował za pazuchą. |
15-01-2017, 12:56 | #129 |
Reputacja: 1 | Uważny obserwator mógł dostrzec, że elf pokazał jakieś znaki mężczyzną. Straszy z nich skinął mu tylko głową. - Pan wyraźnie nam wskazał, że łódź ma być spalona. A was tutaj powinno być więcej. odezwał się młodszy z nich. Podjeżdżając bliżej Waszej dwójki - Nie rozumiecie z kim macie do czynienia. Wasz mocodawca nie lubi, gdy ktoś nie wypełnia dokładnie jego rozkazów. Jeśli macie jednak ładunek to Pan niedługo przybędzie. Ze złotem, nie będzie jednak zadowolony. Jeździec nachylił się trochę do Oskara - niech ta łajba lepiej płonie. Nie była to chyba groźba, a raczej stanowcza sugestia. Konny powoli zaczął się cofać do swoich towarzyszy. -Imhol daj sygnał Na te słowa elf odwrócił się w stronę traktu, wyjął jedną strzałę z kołczanu i wystrzelił ją wysoko. Rozległ się długi gwizd.
__________________ Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych! Ostatnio edytowane przez pi0t : 15-01-2017 o 15:51. |
15-01-2017, 13:50 | #130 |
Reputacja: 1 |
__________________ "Skoro ludzie to pionki, kim jest król" |