Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-01-2017, 12:13   #17
Dnc
 
Reputacja: 1 Dnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputację

Niklaus spędził resztę wieczoru na opowiadaniu wszystkim, którzy chcieli słuchać opowieści o niesamowitych przygodach jakie mieli z Rolfem. I jak za każdym razem wychodzili z nich obronną reką.
Nazajutrz młody niziołek przyniósł mleko od gospodarza dla kotka Sapiehy. Nigdy nie miał zwierzęcia ale bardzo polubił tego małego kociaka. Kozak mówił na niego Puszek czy jakoś tak ale niziołkowi bardziej się podobało Miauczek. Bo w końcu jedyne co mówił to miauczał. Tak po prawdzie mowiąc to wydawało mu się, że coś nie tak jest z tym zwierzakiem bo strasznie często miauczał, w sumie NIklaus się nie znał na kociaka ale może rzczywiscie coś mu dolegało. Nie podzielił się z tymi rewelacjami z Dimitrem stwierdzając, że sam niedługo do tego dojdzie. W między czasie bard nadał mu imie Miauczek bo dużo miauczał. Proste.

Gdy człowiek w potrzebie przybył i prosił ich o pomoc Niklausowi nie trzeba było dwa razy powtarzać:
- Pewnie, że pomożemy! A widzisz tu jakiś innych bohaterów! Wiedziałem, że coś się szykuje! Już wczoraj mnie coś ta lewa pięta swędziała. Musicie wiedzieć - to mówiąc obrócił się do towarzyszy- że zawsze jak mnie lewa pięta swędzi o tutaj - podwinął nogawkę by dokładnie pokazać gdzie - no to zawsze będzie się coś ciekawego działo. Wspominałem wam już o tym? - zapytał. Dzisiaj jeszcze nie wspominał ale tylko w przeciągu ostatniego miesiąca to chyba z piętnaście razy.
- No nie wazne. Pakujcie się bo przygoda wzywa! - chwycił szybko swoje rzeczy następnie złapał pod rękę ich nowego pracodawcę i ciągnąc go do drzwi wyjściowych ględził:
- Niczym się nie przejmuj Kurt. Przybandzimy tych hultaji na cacy! - niziołek sobie nie zdawał nawet sprawy, że znowu używa jednego "ze swoich" słówek, które oprócz niego nikt nie znał. Przybandzić używał praktycznie do wszystkiego co wymagało ruchu. To mogła być podróż, walka oraz jedna z tysiąca innych czyności które mogły mu przyjśc do głowy.

- Mamy tutaj najlepszych z najlepszych łowców i poszukiwaczy psów w całym Imperium! Jeden z nas tak dobrze zna się na zaginionych psach, że czasami się smiejemy że się w budzie urodził! Ha! Także niczym się nie przejmuj znaleźć tych złodziei nim zdążysz powiedzieć ten no - niziiołek szukał w swoim bogatym języku słowa które będzie mógł użyć w tym momencie- no... a już wiem konstantynopolitańczykowianeczka! Nie wiem co to dokladnie jest ale możesz pomyslec o tym co to jest to będziemy mieli jeszcze więcej czasu i potem możęsz mi powiedizeć bym wiedział co to jest.
I tak rozmawiając o wszystkim i o niczym niziołek wyprowadził Krufta na dwór i czekał aż ten poprowadzi go w miejsce zbrodni.

 

Ostatnio edytowane przez Dnc : 13-01-2017 o 12:17.
Dnc jest offline