-Ta dziura jest bardziej zapadła niż myślałem.- powiedział na głos Oskar, kiedy przeszedł się po okolicy. Nie było tutaj nic. Z drugiej strony, czego spodziewać się po tartaku.
-Bardzo dobry pomysł.- zgodził się z krasnoludem- Ja będę rozmawiać z naszym pracodawcą. Jak szlachcic ze szlachcicem. Na pewno się dogadamy. A jak by co, to wtedy wkroczycie do akcji.
-Przydałoby się rozpalić ognisko.- powiedział o towarzyszy. Na szczęście byli w tartaku, dlatego drewna było pod dostatkiem. Przyniósł drewno, trochę gałęzi na rozpałkę. Miał przy sobie hubkę i krzesiwo. Kiedy skończył przynosić, zaczął rozpalać ognisko. |