- Odcinaj cumy - rzucam do Niebieskiego, nie tłumacząc się zbytnio. Spoglądam na niego surowo, dając do zrozumienia, żeby mnie bardziej nie irytował, bo sam nic nie robił; samo to już sprawiało, że mnie denerwował.
- Nikt nie powiedział, że stąd odlatujemy - dodaję sucho.
- Wojak, poszukaj mi długiej liny - proszę Wojaka.
Jak odetnę cumy, jak się da, zamierzam robić ostrzał kulami ognia w drzewa, na których znajdowały się małpoludy. A dokładniej, to na trzy drzewa - najniższe z tych drzew oszczędzę, bo zamierzam na nie szybko spuścić się po linie, zejść z niego, a potem pójdę pomóc reszcie na dole.
__________________ Every time you abuse Schroedinger cat thought's experiment, God kills a kitten. And doesn't. Na emeryturze od grania. |