Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-01-2017, 21:39   #2
Stalowy
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
- Ah! Rok 2016! Rok tak bardzo do dupy, że szkoda gadać. Wystarczy powiedzieć, że Pindosy miały wtedy wybory i musieli wybierać między gównem, a szambem. Gówno było gównem, ale leży sobie spokojnie, a szambo... No szambo potrafi polać się i nigdy nie wiadomo co z niego wylezie. Tak tak. Hamerykanie wybrali szambo i się to na nich zemściło! Sam fakt, że pozwolili, aby w wyborach były tylko te dwie opcje do wyboru było wielkim nieporozumieniem! Ale matoły i pasztety zamiast wziąć sprawy w swoje ręce woleli posadzić grube dupska w fotelach i oglądać pyskówki między tymi osranymi karierowiczami. Ach. Z resztą. To i tak pikuś w porównaniu do tego co odpierdalało się w naszej pięknej Polszy nad którym wzeszło Czarne Słońce Narodu!

Jak zwykle po tornadowej jeździe Pana Ryszarda brało na wspominki. 2016 zaczął się dla niego gównianie bo musiał lizać rany po tej hecy w Boże Narodzenie 2015, kiedy ratował swoją córkę z łap pedofilów. No, tak czy tak było niefajnie, bo jak się leczył to musiał odpoczywać. A jak człowiek odpoczywa to ma dużo czasu na rozmyślanie i obserwowanie otoczenia. No i niestety radio i telewizor dawały, aż nadmiar informacji którymi można się było bulwersować, zniesmaczać i wkurwiać.

Ale to było dawno temu. Dobre 34 lata temu. Z resztą... Kazik w '91 śpiewał o tym i aż do następnej Wojny nic się, kurwa, nie zmieniło.

Poland... Poland never changes.

Pan Ryszard przeciągnął się, aż mu kości zatrzeszczały. Starczej, brodatej twarzy nie było widać pod kraciastą chustą, goglami i malowniczym wojskowym uszakiem z orzełkiem na czole. Jednak stary połatany płaszcz, zszargany sweter, wytarte spodnie i ubrudzone gumofilce mówiły wprost, że jest to człowiek nie z tej epoki.
Bez zbędnego opierdzielania się dziadek zwinął swoje posłanie i załadował je na swój motocykl. Stary wojskowy motór wyciągnięty z jakiegoś muzeum prezentował się nawet nieźle z chorągiewką oraz husarskimi skrzydłami. Boczny kosz oraz sakwy wypełnione były różnymi drobiazgami, butelkami i takimi tam. Dodatkowo przywiązano na motocykl kilka zawiniętych w płótno pakunków, a na miejscu pasażera ustawiono i przypięto pasami keg. Chociaż Pan Ryszard uchodził za jajogłowego, miał masę naleciałości pasujących do Szczura, takich jak zbieractwo, złomoklectwo i ciągłe chlanie.

Tak. Pan Ryszard chlał i to ciągle, niczym rasowy żul. Tyle że nie żebrał od towarzyszy na wino, o nie. Pod względem picia był samowystarczalny! Kiedy nie chlał i był spokój brał się ostro za destylację lub przygotowywał kolejną mieszankę zaczynu. Całą aparaturę spakowaną na motorze i był gotów jej bronić z całych sił. Kiedyś jeden Pindos chciał podjebać mu motor - Ryszard dobiegł do gnoja, skatował swoim kosturem wykonanym ze styliska od łopaty. Na koniec kiedy pobity złodziejaszek leżał i kwiczał, Pan Rysiu założył na stylisko końcówkę od szpadla i pobawił się z gnojkiem w chowanego. A była to zaledwie próbka z tysięcy pomysłów na karanie niegodziwych bliźnich, jakie miał w rękawie starzec. Naprawdę niechętnie sięgał po pistolet czy urżniętego kałacha. Zdecydowanie bardziej wolał fantazyjne metody wykańczania przeciwników... tak aby było śmiesznie.

No ale odłóżmy na bok sadystyczne fantazje starego człowieka. Pan Ryszard spokojnie wyjął z kieszeni płaszcza flaszkę, odkręcił nakrętkę i golnął sobie porządnego hausta.

- Pojedźmy najpierw do Poletown lub Hamtramck. Przed wojną były w tych dzielnicach największe skupiska naszych ziomków. Może znajdziemy swojaków, bo zawsze dobrze się rozeznać co w okolicy piszczy zanim zacznie się siać zamęt i Wpierdol. Oczywiście pisany przez duże W.
 

Ostatnio edytowane przez Stalowy : 16-01-2017 o 22:11.
Stalowy jest offline