Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-01-2017, 22:52   #24
Zaalaos
 
Zaalaos's Avatar
 
Reputacja: 1 Zaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputację
Theo spał głęboko i wyjątkowo spokojnie. Nic go nie obudziło w ciągu nocy, więc rano był wyjątkowo rześki i pełen energii, mimo wypitego wina. Jedna z zalet bycia Obdarzonym. Żeby się upić, i mieć kaca musieli wypić o wiele więcej niż zwykli śmiertelnicy. Cóż, oszukiwać ciało dało się tylko do pewnego stopnia, Obdarzeni musieli też jeść, a Theo miał iście wilczy apetyt. Profesor wstał przed nim i zorganizował śniadanie, które znikło dosłownie w przeciągu parunastu sekund. Theo nawet nie zarejestrował co to było i jak smakowało, miał zwyczajnie potrzebę zaspokojenia wczorajszego długu kalorycznego.
~ Pewnie jest za to nagroda Guinessa. Śniadanie na czas.~ pomyślał mężczyzna i otarł chusteczką usta, po czym zwrócił się do Edgara.

- Z tego jak ludzie myślą o otaczającym ich świecie można dowiedzieć się więcej niż z tego co robią. - rzekł sentencjonalnie Theo po czym zamilkł na moment. Zdawało mu się że już kiedyś to powiedział. Niestety nie mógł przypomnieć sobie kiedy i gdzie to było. - Te miejsca… Pierwsze to niemal na pewno Sparta. Pozostałe dwa… Jeśli ograniczyć pole poszukiwania do ówczesnej wiedzy o kształcie świata to wszystko powinno znajdować się od półwyspu hiszpańskiego do półwyspu indyjskiego. Miejsce gdzie ludzie stają się bogami… Zapewne jakieś miejsce ważne dla religii, może góra Olimp, greccy i macedońscy władcy uwielbiali się deifikować. - mężczyzna przeciągnął się solidnie i poklepał w jakże ludzkim geście po brzuchu. - To trzecie miejsce, hmm… Jakaś latarnia morska, bądź wieża, ale nic mi nie przychodzi do głowy. Na chwilę obecną skupmy się na wyprawie do Sparty.
- Zgadzam się w zupełności. Półwysep Peleponez idealnie pasuje do opisu pierwszego miejsca. Co do drugiego... Mam dziwne wrażenie, że gdzieś to już słyszałem. Muszę poczytać o starożytnych... - oczy Edgara się nagle rozjaśniły. - Teotihuacan - wypowiedział jedno słowo. - Ameryka Środkowa - aż klasnął w dłonie z samozadowolenia.
- Faktycznie. Zigguraty są niemal identyczne w konstrukcji do amerykańskich piramid. Ale to zostawmy na później, grecja jest bliżej. - Theo usiadł przy stole który zawalony był notatkami Edgara - Pytanie tylko jak się tam dostanę. Ja nie mam żadnych papierów. Z uciekinierami? - rzucił pomysłem, po czym strzelił się otwartą dłonią w czoło. Minęło tyle dni, a nie sprawdził jeszcze kieszeni swojego płaszcza. Niestety mimo bardzo usilnych prób niczego w nich nie znalazł, żadnego drugiego dna, ukrytej wszytej kieszeni, czy czegokolwiek w tym stylu.
- Za długo by to zajęło. Mam inny sposób. Przerzuci cię mój znajomy. Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko podróży w takim towarzystwie jak ostatnio?
- Nie mam najmniejszych zastrzeżeń. - odparł Obdarzony odkładając płaszcz na miejsce. - Kiedy ruszamy?
Edgar spojrzał na zegarek.
- Ja od razu. Ty poczekaj, aż załatwię wszystkie formalności. Przy okazji... Jak sądzisz, czy będziesz w stanie powtórzyć to co zrobiłeś w zigguracie? Możemy spokojnie założyć, że czegokolwiek w Grecji będziemy szukać, to już zostało przez kogoś odkopane i równie nieudolnie odnowione jak to tutaj.
- Zależy jak duże to coś będzie i jak daleko będzie trzeba to cofnąć. - wyjaśnił - Im więcej mam energii tym dalej mogę się cofnąć, teraz jestem ograniczony możliwościami organizmu, ale z jakimś dodatkowym źródłem... Żywiołem, mógłbym cofnąć niemal dowolną rzecz. Albo osobę. - Theo zamilkł na dłuższą chwilę. Czy w ten sposób stracił pamięć? Cofnął siebie w czasie? - Mona Lisę jestem w stanie odrestaurować do stanu w jakim zeszła z sztalug da Vinciego, Kolosa z Rodos o ułamek sekundy.
Pokiwał głową.
- Rozumiem. Zresztą, nie ma co się przejmować. Peloponez jest duży sam w sobie, będzie trzeba poświęcić dużo czasu na znalezienie tego miejsca, o którym napisano na płaskorzeźbie w sali chwały.
Przetarł twarz chusteczką i schował ją do kieszeni.
- Masz jakiś pomysł od czego zacząć szukać?
Theo rozłożył bezradnie ręce.
- Nie mam pojęcia. Może zacznijmy od mitów, paralel między ich wierzeniami, a tym w co wierzono tutaj i szukajmy miejsc poświęconych odpowiednikom Gilgamesha i Enkidu, istotom bardziej ludzkim niż boskim. Herakles, Odyseusz, Achilles? Spartanie wierzyli że ich dynastia królewska spokrewniona jest z Heraklesem, może ich grobowce?
- To już jest jakiś start. Przygotuję materiały, może w podróży na coś jeszcze wpadniemy.
- Fantastycznie. Zbieram w takim razie swoje rzeczy i czekam na sygnał.
 

Ostatnio edytowane przez Zaalaos : 16-01-2017 o 22:54.
Zaalaos jest offline