Stoję skonsternowany. Jeżeli chaos istnieje, to ma na imię kobieta. No nic, żeby przywalić małpoludom, to trzeba by zejść na dół, a ja nie mam ochoty, zwłaszcza że za chwilę chyba odlatujemy. Chyba, bo z taką kadrą równie dobrze możemy się rozbić. Staram się nie wypaść za burtę podczas dziwnych manewrów statku i przysłuchuję się co gada Wojownik do Xaverego. Obserwuję też otoczenie, a nóż zmiennokształtny zechce zaatakować, wszak to byłby dobry moment na takie działanie. |