Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-01-2017, 08:41   #119
Deszatie
Markiz de Szatie
 
Deszatie's Avatar
 
Reputacja: 1 Deszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputację
Lurker czuł się nieco niezręcznie, lecz nawet rutynowe saluty połechtały nieco jego ego. - Ostrożnie z tym pakunkiem! - zwrócił uwagę tragarzom demonstracyjnie machnąwszy ręką wczuwając się w rolę nadzorcy. - Czekamy jeszcze na kilku naszych - powiedział do krzyżowców w szarych uniformach.

- Zabezpieczcie trap i osłaniajcie sterowiec przed atakiem ewentualnych agresorów i zadbajcie, aby nie trafili do nas niepowołani gapowicze... - podkreślił polecenie marszcząc brwi.

Tymczasem czas uciekał, a Richarda wciąż nie było widać. Podobnie jak mężczyzny w berecie. Lurker i uczony wyszli na górny pokład, by sprawdzić sytuację raz jeszcze. Widać było już że część Podniebnych Doków tonęła w ogniu. Eksplozje rozświetlające okolicę pojawiały się już na odległości stu metrów. Szanse szlachcica zdawały się być minimalne.
A jednak ujrzeli na tle pożogi kilka sylwetek. Umorusana i pokryta sadzą Eloiza szła jako pierwsza. Za nią Manuel. A dalej... niczym uciekinier z samego królestwa Kaosa stąpał Richard.


Arcon ucieszył się kiedy dostrzegł ocalonych z gehenny. Nie widać było jedynie Ferata, nie tracił jednak nadziei, że uczony znalazł sposób ucieczki. Teraz nie należało już bardziej kusić losu..

- Kończymy mustrowanie - powiedział do Jacoba. - Pora testować to cudo techniki! - z nieudawanym przejęciem poklepał burtę.
 

Ostatnio edytowane przez Deszatie : 20-01-2017 o 08:43.
Deszatie jest offline