Im bardziej zaczynali kombinować tym bardziej wpędzali się w kłopoty dlatego Michaił postanowił zagrać w otwarte karty, podobnie jak zrobił to Oskar. -No panie szlachcic, musisz zrozumieć, że ostrożności nigdy za wiele.-powiedział, po czym zszedł na ląd i ruszył w stronę szlachciury. -Nie wiedzieliśmy, że przybędziesz osobiście, wszak w karczmie mówiłeś, że spotkać się z nami mają twoi ludzie. Musieliśmy się więc zabezpieczyć. Twoja cenna buteleczka jest wielce bezpieczna, oto ona.- powiedziawszy to, kozak sięgną za pazuchę i wydobył zawiniątko. Następnie rozwiną szmaty i butelkę z piaskiem oddał szlachcicowi. |