Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-01-2017, 23:11   #48
Uzuu
 
Uzuu's Avatar
 
Reputacja: 1 Uzuu jest jak klejnot wśród skałUzuu jest jak klejnot wśród skałUzuu jest jak klejnot wśród skałUzuu jest jak klejnot wśród skałUzuu jest jak klejnot wśród skałUzuu jest jak klejnot wśród skałUzuu jest jak klejnot wśród skałUzuu jest jak klejnot wśród skałUzuu jest jak klejnot wśród skałUzuu jest jak klejnot wśród skałUzuu jest jak klejnot wśród skał




Nadzieja Albionu - Tula Moorie, Aurelia Zavisha, V5890, Nae "Tek" Tinnoe

Wszytko było dużo łatwiej powiedzieć niż zrobić. Samo otwarcie grodzi okazało się zająć dobre kilka minut. Gdy już mieliście się poddać i zdecydować na użycie wierteł i laserów będących zwykłą procedurą w trakcie abordażu, Thorr spróbował po raz ostatni ręcznie otworzyć wrota. Lekki zgrzyt i gródź mozolnie zaczęły się rozsuwać. Dron wysłany przez V nawet nie czekał na nikogo, zwyczajnie gdy tylko było wystarczająco miejsca w szczelinie by się przecisnął, wleciał w mroczny korytarz a załoga stracił go z oczu.

Wrota otwarte na oścież pozwalały teraz w pełni podziwiać wnętrze okrętu kolonistów. A przynajmniej to co z niego zostało. Liczne przedmioty, powoli dryfujące w nieważkości nadawały temu miejscu swoistego uroku. A nieprzenikniona ciemność była jakby nienaturalnie rozdzierana światłami z latarek grupy abordażowej. Pinezka przybiła do tylnej części okrętu, w której według mapy powinna znajdować się maszynownia oraz magazyn. Przez cały okręt prowadził jeden korytarz do którego miały być podoczepiane moduły zawierające sprzęt kolonistów a dopiero w dziobie okrętu znajdował się mostek, kabiny załogi i reszta pomieszczeń niezbędnych do funkcjonowania okrętu.

Mimo tego niewidoczny dron ciągle nadawał. Brak źródeł ciepła, energii ale również brak promieniowania radioaktywnego. Powietrze było rzadkie oraz posiadało niską zawartość tlenu ale też maszyna nie wykryła w nim żadnych innych gazów w niedopuszczalnych normach. I wtedy F4720 zamilkł. Trwało to nie dłużej niż kilka sekund i mogło być zwyczajnie spowodowane różnymi czynnikami, jednak żaden z nich nie przychodził do głowy. Biały dron emitujący leciutkim białawym światłem wydobywającym się z jego silniczków grawitacyjnych wyłonił się z ciemności by podlecieć i zastygnąć przy androidzie, jakby nigdy nic się nie stało.
 
__________________
He who runs away
lives to fight another day
Uzuu jest offline