- Hm... duchy chyba wiedzą lepiej czy ktoś jest z nimi po tamtej stronie, czy nie? No, może z wyjątkiem tego chłopca; jak się tutaj plącze to nic nie wie. Durny ojciec, że go tak posłał... - niziołka znów zakipiała gniewem, ale zaraz poweselała. - Z drugiej strony jeśli dziewczynka przeżyła to potomków może być całkiem dużo. W końcu ludzie mnożą się jak króliki - orzekła autorytarnym tonem. Jej też wizja trupka w plecaku nie napawała radością, choć znając ją pewnie szybko przejdzie nad tym do porządku dziennego. - Może w sypialni są tam jakieś mapy; a jak nie to może kupcy w osadzie mają - przecież nie wędrują ciągle na pamięć, prawda? Niby to stare dzieje... no ale kto by przerysowywał co rok wszystkie zburzone wieże i zamki; pewnie skreślili je i tyle - oznajmiła radośnie wyrocznia. |