Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-01-2017, 13:11   #4
Draugdin
Wiedźmin Właściwy
 
Draugdin's Avatar
 
Reputacja: 1 Draugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputację
Draugdin pochodził z Vanaheim. Jak większość jego rodaków był słusznej budowy ciała. Zbudowany był z potężnej góry mięśni. Był też niesamowicie silnym i doskonałym wojownikiem. Potrafił walczyć trzymając oręż w obu rękach jednocześnie. Ale dokładniejsze opowiedzenie jego historii być może znajdzie się lepszy czas.
Najważniej, że będąc najemnikiem spełniał się w tym co potrafił najlepiej.
Zaproszenie na kolację i do tego jak się później okazało bardzo wystawną kolację nie było typowym spotkaniem rekrutacyjnym jakie dane mu było dotychczas odbywać. Jako co to dużo ukrywać barbarzyńca czuł się odrobinę niezręcznie na tak wyrafinowanej uczcie.

Rozluźnił się dopiero gdy goszcząca ich kobieta przeszła do konkretów. Wystawna kolacja byłą tylko wstępem. Niewyobrażalna góra złota, magiczne artefakty, czarownik... To na trzy staje śmierdziało kłopotami i to przez duże K. Ale przecież nie przyszedł tu na daremno albo tylko by się najeść wykwintnych potraw i powiedzieć dziękuję miło było. Haczyk na pewno gdzieś był ale nagroda też była zacna. Dotychczas nie spotkał się z magicznymi artefaktami, a jego lud wyznawał starą dobrą zasadę, że nie ma lepszej magii nad stal więc tego się trzymał.
Ostatnie czasy nie przelewało mu się. Ekwipunek miał przeciętny. Korciło go by podjąć się tego zlecenia pomimo mrowienia na karku oznaczającego duże kłopoty. Może w tym skarbcu znalazł by broń mistrzowskiej roboty godną w końcu jego umiejętności bojowych a nie ten sztych co nosił przy sobie ledwie trochę lepszy od otwieracza do konserw. Jak nie znajdzie takowej broni to łup w złocie powinien wystarczyć na najlepszego mistrza kowalskiego w znanych mu krainach.

W końcu kto nie ryzykuje ten w mordę nie dostaje. Z tajemniczym uśmiechem na ustach rzekł tylko:
- To kiedy możemy ruszać?
 
__________________
There can be only One Draugdin!

We're fools to make war on our brothers in arms.
Draugdin jest offline