Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-01-2017, 16:41   #26
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Włóczenie się o tej porze dnia po okolicy, po to, by zwiedzić jej kawałek, zdało się Baredowi czynem może i przydatnym, ale niezbyt przyjemnym dla ciała i ducha. Zdecydowanie lepiej było posiedzieć pod dachem, dopilnować ognia i rozgrzać się.
I, oczywiście, cierpliwie poczekać na pozostałych.

Obszedł po raz kolejny całe 'obejście', dopilnował, by zapas drewna na ognisko się nie zmniejszył, oraz by dający ciepło płomień nie przygasł, po czym przysiadł pod murem i zajął się ostrzeniem miecza i sztyletu.

Zbliżające się kroki nie zwiastowały, niestety, powrotu zwiadowców. Człek, który wkroczył na teren ruin, był Baredowi nieznany, chociaż tamten wkroczył do obozu jakby wchodził do swego domu..

- Witaj, nieznajomy, w naszych skromnych progach. - Bared powitał wchodzącego słowami... i gotową do strzału kuszą, choć nie skierowaną w stronę tamtego. - Cóż cię sprowadza do naszego obozowiska?
 
Kerm jest offline