CKM nawykła do treningów, nawykła do tego, że na początku czegoś nie da się zrobić. Ale z treningiem siłowym jest tak, że nie wystarczy spróbować coś zrobić raz, drugi trzeci. Czasem trzeba spróbować trzydzieści trzy razy.
Czasem trzysta trzydzieści trzy.
Dlatego dziewczyna zacisnęła zęby, słuchała poleceń i próbowała.
Aż się udało!
- Ha! - CKM z podnieceniem oglądała swoje ciało
- Ha! - rozejrzała się i się zaczęło…
Biegła najszybiej jak tylko umiała, uderzała w drzewa pięściami, stopami, skakała.
A potem zmieniła się znowu.
Znów biegała, teraz na czterech… łapach.
W ten sposób obiegła chyba z trzydzieści kilometrów.
Głowę CKM wypełniały myśli o tym jak wykorzystać nowe zdolności w walce.