Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-01-2017, 15:33   #205
Gob1in
 
Gob1in's Avatar
 
Reputacja: 1 Gob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputację
Tym razem poszło szybciej, niż ostatnio, do czego niewątpliwie przyczynił się ogień, a może też niechęć upiora do wody. Jeśli to drugie, to rzeczywiście można będzie wykorzystać siły natury do odgrodzenia się od ponownie nadciągającego widma. Bo w to, że wróci Santiago wierzył z całym przekonaniem.

W chwili, gdy Herr Wanker podziękował jak i zainteresował się ranami Estalijczyka, tenże z wykrzywioną odrazą miną właśnie łykał zawartość małej buteleczki, co poskutkowało zdecydowanym sprzeciwem organizmu i z trudem opanowanymi torsjami. Łykanie gęstego syropu o paskudnym smaku i jeszcze gorszym zapachu przywodzącym na myśl krowi mocz i jemu podobne specjały było zajęciem cokolwiek hardkorowym. De Ayolas zdołał jedynie podnieść w górę kciuk, co miało oznaczać "jest dobrze", po czym zgiął się w pół usiłując nie zwrócić treści żołądka wraz z cennym, choć koszmarnym w smaku specyfikiem.

Poświęcenie Estalijczyka nie było daremne - nie pierwszy raz z pomocą tej mikstury miał zamiar znacznie przyśpieszyć gojenie ran, jak i uśmierzyć ból i przywrócić ciału wigor. Aby dokończyć dzieła rozebrał się do pasa, klnąc pod nosem na widok rozciętego kaftana i koszuli i wygrzebał z tobołków zwitek czystego materiału na opatrunki.

- Herr Wanker, rad byłbym gdybyście pomogli w oczyszczeniu i opatrzeniu na plecach, gdyż samemu sięgnąć nie sposób. - Zwrócił się o pomoc. Mikstura miksturą, ale zaniedbana rana była ostatnim, czego potrzebował.
 
__________________
I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee...
Gob1in jest offline