22-01-2017, 19:01
|
#171 |
Markiz de Szatie | Obolały i skrwawiony Thalgor nie miał czasu na rozpamiętywanie, co mógł zrobić lepiej. Dziwne stworzenie rodem z koszmaru skutecznie przykuło jego uwagę. Bardka, chyba nie w pełni świadoma, co pojawiło sie przed nią, zaczęła przemawiać niczym na audiencji w sali tronowej. Zdusił parsknięcie, gdy małomówny do tej pory łowca podążył w jej ślady.
W tym czasie pół-ork poszukał wzrokiem włóczni i schylił się po nią mocno ściskając w garści. Nie wierzył, że ten przerośnięty nietoperz ma wobec nich przyjazne zamiary. Poczekał jednak cierpliwie na rozwój wydarzeń, wybierając miejsce w które ciśnie grot, kiedy skończą się wzajemne umizgi i grzeczności... |
| |