- Nie. Do bycia ofiarą mody jeszcze mi trochę brakuje. Oswald podrapał się po głowie w lekkim zakłopotaniu. - Jakbym wiedział że się wybieram to może i bym uprzedził, ale wyszło jak wyszło. Będzie okazja to wam opowiem. No i w drodze powrotnej spotkałem Alberta! Zmienił temat. - O! Dzięki Otwinie za przyniesienie mojej broni. Musiałem ją wczoraj upuścić kiedy szarpaliśmy się z drwalem, albo raczej tym co z niego wylazło. Choć widzę po was że potyczka poszła całkiem nieźle. Pokiwał głową przywołując w pamięci ostatnie wspomnienia. - Nagie ostrze lepsze niż nic, ale teraz wypadałoby mi się odziać. Idziecie może do "naszej" chaty? W jukach powinienem mieć dodatkowe ubrania. Zaproponował.
__________________ Our sugar is Yours, friend. |