Oliver przymrużył oczy gdy jeden z ochroniarzy zamykał łańcuchem bramę. Zatrzymał się kilka metrów przed nią.
- Jeff. Mógłbyś przesondować ich i sprawdzić czego pilnują? Jakaś impreza chyba.
W tym momencie akurat zadzwonił Michael.
- Może to ten koncert co o nim rano gadali? Pełno ludzi tu się ściąga, jak na jakąś imprezę. A Podmieńce właśnie tam wjechali. Jeśli to to, to mogę się tam spróbować dostać bez zgrzytania zębami. Jak myślisz? - spojrzał się na Slatera. |