- Zaiste, zapobiegliwa z ciebie kobieta. - Berwyn z uznaniem skinął głową. - Mam nadzieję, że sprawdziłaś działanie tych kopii...? - dodał. - Gdzie te amulety trzeba przyczepić? Bo chyba nie wystarczy trzymać je w kieszeni?
Wziął do ręki jedną z błyskotek i obejrzał. Nie wypuszczając jej z dłoni mówił dalej.
- Opisz nam dokładnie cały dom Thedipidesa, a także zaznacz miejsce, w którym kupiec się spotyka ze swymi gośćmi. Powiedz również - dodał - jakie pomieszczenia już zdążyłaś przeszukać. To by nam ułatwiło poszukiwanie, gdybyśmy niepotrzebnie nie powtarzali twojej pracy.
- A, jeszcze jedno... - Upił łyk wina. - Jesteś pewna, że ta Brythunka, podobnie jak i pozostali, opuszcza dom podczas tych wizyt? Wolelibyśmy nie natknąć się na wrzeszczącą niespodziankę. |