Prawie-łysy człowiek w szatach pozornie zignorował bestie która rzuciła się na elfa, sam tak naprawdę oczekując aż kolejna wejdzie w zasięg jego wzroku. Proca w jego prawej dłoni świsnęła, parę razy zataczając koło z ułożoną w niej ciężką metalową kulą.
W głębi duszy bardzo ucieszył się że dzika kobieta postanowiła pomóc z tym zwierzęciem które rzuciło się na elfa. Mimo że potrafił dobrze celować, zawsze wygodniej było skupić się na celu który nie szarpał się z kimś innym.
Sam Yennan postanowił jednak nie skupiać się na swoich myślach i posłać ciężki pocisk w kierunku wilczego łba, sam gotując się na ewentualność gdyby sam drapieżnik zbliżył się na tyle by On musiał użyć swojego kija albo nogi. |