Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-01-2017, 14:57   #151
Dnc
 
Reputacja: 1 Dnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputację

Norins skrzywił się widząc że Michaił wychodzi z butelką.. Co on sobie myslał, że tak wazne zadanie dał kozakowi? Mógł ją zostawić magowi. Drugi raz tego błędu nie popełni...
To była ich jedyna karta przetargowa a tak teraz mogą ich zarżnąć jak świnie.

Na ich szczeście tego nie zrobili co było dla krasnoluda nie zrozumiałe. Słysząc krzyk mężczyzny dopiero teraz skojarzył że na łajbie oprócz towarzyszy byli oprych i dziwka.
Pokręcił w ciszy głową. Jak można tak było wszystko zepsuć. Naprawdę, gorzej być już chyba nie mogło.

Szlachcic odjechał. A ich drużyno szlachcic który się tak brał do rozmowy jako pierwszy nic nie powiedział. Nic! Mógl przynajmniej się targować.
Koniec tego! Kransolud miał zamiar powiedzieć wszystkim parę mocnych słów.

- Wszyscy się podzielimy pięniędzmi. Przecież on tam dla nas stał z łukiem. Teraz będziemy go za to karać? Daj no to sakwę - rzekł do szlachcica.
- 50 się na 6 nie dzieli aleee 42 już tak. Niech każdy weźmie po 7 sztuk złota to i tak dobra nagroda za 2 i pół dnia roboty i to tak zepsutej.... a 8 ostatnich sztuk damy komuś i niech będą wspólne. Do płacenia w karczmie za nocleg i jedzenie? Co Wy na to? Proponuję by skarbnikiem był Otto. Nikt mu tego nie ukradnie bo się ludzie boją czarów a jak nam coś ukradnie to każdy z nas ma tyle siły by głowę urwać! Hahaha! - zaśmiał się w głos krasnal. To miał być żart ale jak ktoś to inaczej zrozumie to już jego sprawa.
- Nikogo zmuszać do takiego podziału nie zamierzam ale solidarność w stosunku do Sandrusa okazać trzeba a i złoto na wydatki drużynowe się przyda. Jak tak ma być to przybijcie i wrzuccie do wora z powrotem pieniądze.

Następnie podszedł do kozaka i szlachcica.
- Siedziałem cicho bo chciałeś z nim gadać i co dobrego z tego nam przyszło? - zapytał Oskara
- Wiadomo że miał przewagę liczebną ale nie próbowałeś nic dla nas ugrać. Trzeba było jeszcze mu list napisać jak nas pięknie w ciula zrobił. A ty - zapytał kozaka- dałem Ci do pilnowania butelkę to po co mu ją dałeś? Mamy szczeście że nas nie pozabijali! To była nasza jedyna karta przetargowa! A wyście mu ją oddali, ot tak! - Norin się zdenerował i uniósł, po chwili rzekł znowu:
- Dobra, uniosłem się. To i tak nic nie zmieni... bo czasu ani życia tamtym ludziom nie wrócimy. Nie jesteśmy na wycieczce rodzinnej by się wszyscy musieli usmiechać i lubić więc możecie sobie na mnie psioczyć ale mieliśmy do zrobienia konkretną robotę i ją spapraliśmy. I trzeba było to głośno powiedzieć.
Pewnie to dla was nic nie znaczy ale się zawiodłem na jednym jak i na drugim. Następnym razem nie pozwolę byście mieli tak ważne zadania jak teraz.


Spojrzał jeszcze na Otto ale tylko zdziwiony powiedział:
- Związałeś ją....? - i na tym poprzestał nie chcąc dobijać kompana

Słysząc Lennarta, zwrócił się do niego:
- Również wydaje mi się ze musimy się udać do tej osady. Jednak ja bym się zbierał czym prędzej a nie czekał do rana. Taki wielki ogień i dym na pewno kogoś do nas zwabi. Lepiej by nas tutaj nie znaleźli więc zjedzmy i ruszajmy bo nic nas tutaj nie zatrzymuje.
 

Ostatnio edytowane przez Dnc : 24-01-2017 o 15:04.
Dnc jest offline