Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-01-2017, 23:07   #40
Mi Raaz
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
W pierwszej chwili poczuła się jakby znowu miała wysokie obcasy. Obserwowała świat z większej wysokości. Później z jeszcze wyższej. Czuła jak jej mięśnie twardnieją. Obcisła koszulka zaczęła się drzeć. Spodnie momentalnie stały się przykrótkie i już nie tak luźne jak wcześniej. Spojrzała na swoje dłonie. Te nie zmieniły się zbytnio, choć już przedramiona zdawały się nabrzmiałe. Sięgnęła do linii szczęki. Jej rysy się wyostrzyły. Nadal mogła uchodzić za śliczną kobietę. Chociaż nie tak śliczną jak wcześniej. Teraz przypominała raczej twardą dominę z filmów dla dorosłych. W głowie Claudii pojawiła się nawet myśl, że będzie musiała kupić sobie jakiś skórzany gorset. Jej długie blond włosy zrobiły się gęstsze i dłuższe. Przeczesała swoją nową czuprynę i przeciągnęła włosy na klatkę piersiową. Wczoraj może i wszyscy oglądali ją nago, ale było ciemno. A teraz, na oświetlonej polanie gęste włosy świetnie sprawdzały się do zasłonięcia nagich piersi. Claudia wybrała na to idealny moment, bo bluzka właśnie nie wytrzymała i pękła na samym środku klatki piersiowej. Włosy zasłoniły jej piersi, jednak wszyscy mogli zobaczyć wyraźnie wybijające się mięśnie brzucha.
Była wysoka i umięśniona. Była niczym walkiria z legend. Wiedziała, że w tej chwili mogłaby pobić niejednego ze swoich byłych bez najmniejszego problemu.
Zauważyła też, że jej włosy nie są już w jednolitym kolorze. Blond był przeplatany ciemno szarymi pasmami.

Stała tak, obok Jonasa i Sophie. Wzrostem dorównywała mężczyźnie. Owszem, nadal brakło jej jego masy mięśniowej, jednak wizja jego klęczącego u jej stóp i błagającego o wybaczenie za zignorowanie zeszłej nocy przyszła do głowy zaskakująco łatwo. Obserwowała nowo poznanych garou. Uśmiechała się. Wszyscy prezentowali swoje wielkie bojowe formy. Nawet Angel, która miała w sobie coś odpychającego. Chyba fakt, że cały czas się od nich odsuwała nastawiał Claudię negatywnie. Wszyscy inni się przełamali. Nawet Emma zaskoczyła Szwedkę. Myślała, że dziewczyna będzie jej największym wrogiem. A tutaj proszę, poprzedniego wieczoru popijały piwko. Tego ranka zaś walkiria topless obserwowała potężną czarną bestię z uśmiechem na ustach. Po raz pierwszy odkąd uciekła z domu cieszyła się z tego w jakim miejscu się znalazła. Czuła, że jest w dokładnie tym miejscu, w którym chciała być. Choć jeszcze dwie noce temu nie miała o tym pojęcia.

Z zamyślenia wyrwała ją Sophie. Wszyscy już biegali w mniej lub bardziej wilczej formie, podczas gdy Claudia napawała się sytuacją w postaci półczłowieka. Kobieta ją ponagliła. W końcu każda forma jest jej częścią. I wszystkie one stanowią Claudię. Teraz było łatwiej. Jako półczłowiek czuła swego wewnętrznego wilka wyraźniej. On ją wzywał.

Ona zaś odpowiedziała na wezwanie. Patrzyła na swoje dłonie, gdy jej paznokcie się wydłużały i zmieniały w szpony. Czuła jak jej szczęka wysuwa się i robi miejsce na ogromne kły. Gęste blond włosy poszarzały, a te szare przechodziły w futro. Również z jej ust wyrwał się ryk. Choćby chciała się opanować, to nie potrafiła. Donośne warknięcie niosło w sobie radość. I wiedziała, że rozumieją ją wszyscy wkoło. Nie ważne, czy byli ponad trzymetrowymi bestiami jak ona, czy też oddali się zabawie i tarzaniu po polanie.

Po luźnych spodniach zostały tylko kawałki nogawek w okolicy kostek. Gdzieś w umyśle bestii przebiegło wspomnienie resztek legginsów, które miała na sobie w ciężarówce. Czuła w sobie siłę. Czuła, że pradawni bogowie ją wspierają. W takiej formie mogła walczyć z całym światem. I czuła, że jeżeli zechce, to wygra. Przebiegła się kawałek i podskoczyła. Gdy jej potężne cielsko znów zetknęło się z ziemią to miała wrażenie, że wszystko wkoło zadudniło. Przez chwilę myślała ile może teraz ważyć… i czy powinna zmienić dietę?

Ale wilk wołał w niej głośno. Chciała się z nim połączyć. Sięgnąć głębiej. Szczęka wydłużyła się jeszcze bardziej, a poruszanie na tylnych łapach stało się niewygodne. Opadła na przednie łapy w formie ogromnego szarego wilka. Wyglądała niemal identycznie jak Ian. Zaczęła oblizywać swoje futro. Dziwne uczucie. Nigdy by jej to przez myśl nie przeszło, a jednak teraz gdy była półwilkiem to czuła i myślała bardziej jak wilk. Zniknęła silna chęć walki, jaką czuła w formie bestii. Zaczęła też odczuwać mocniej zapachy. W końcu otrząsnęła się i stanęła na szeroko rozstawionych czterech łapach. Chciała coś powiedzieć. Sprytnie skomentować sytuację. Rzucić coś, co mogłoby rozbawić innych. Nie poznała skowytu, który wydobył się z jej gardła. Zamiast tego postanowiła sięgnąć po ostatnią formę, którą pokazali bliźniacy. Prawdziwego wilka.


Bogactwo otaczających ją zapachów w pierwszej chwili zaparło dech w piersiach. Tymczasem inne wilki rozradowane jej skowytem również zaczęły wydawać podobne dźwięki. Psychologia stada? Nie miała pojęcia na jakiej zasadzie to zadziałało. A jednak. Wycie nakręcało się i również Claudia nie mogła przestać. Dołączyła do niewinnych zabaw, gdzie wraz ze swoimi braćmi i siostrami podgryzali się i tarzali po okolicznych roślinach. Dopiero gdy poczuła jakieś inne zwierze w okolicy to nagle przestała się ruszać i zastrzygła uszami. Czuła głód. Kolacji prawie nie zjadła. Śniadania podobnie. I choć to ukrywała przed innymi miała ochotę zjeść coś apetycznego. Coś bogatego w białko. Coś najlepiej ociekającego krwią. Oblizała pysk szerokim językiem.
 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.

Ostatnio edytowane przez Mi Raaz : 24-01-2017 o 23:11.
Mi Raaz jest offline