Kobuz w sumie też się będzie grzecznie świecić, skoro jest zakuty w zbroję, to od stóp, po czubek głowy, a do tego jeszcze miecz.
Ciekawe miejsce na składowanie przyszłych ożywionych szkieletów.
Ja bym poprosił w takim razie o rzut na wiedzę arkana, odnośnie zaklęć ożywiających zwłoki / szkielety. Potem metodycznie zniszczy resztki gnoli, oddzielając kończyny i miażdżąc czaszki.
Kowal będzie prosił o uleczenie, strzała musiała się gdzieś między płytki na nogach zaplątać
plus gryzienie wilczka nie pomogło.
No, a potem mogę się pokusić o jakiegoś posta.