Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-05-2007, 21:13   #37
MigdaelETher
 
MigdaelETher's Avatar
 
Reputacja: 1 MigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwu
Clorid

Po dwóch dniach jazdy powozem byłam strasznie obolała. Nawet urocze, małe poduszeczki z zielonego aksamitu nie poprawiły komfortu jazdy. Przeciągnęłam się leniwie.

-Melanio podaj mi, proszę, torbę z perfumami i pomadami-ruda, piegowata służąca, która siedzi na przeciwko zaczyna przeszukiwać torby, którymi była obstawiona ze wszystkich stron. Po chili znalazła odpowiednią, wielką torbę z błękitnego brokatu.Odbieram ją z rąk rudzielca, wyjęłam szpilki z włosów i zdejęłam kapelusz.

-Za pół godziny będę rozmawiać z księciem, a wiesz Melanio, że prawdziwa dama nawet w tak podłych warunkach musi wyglądać świeżo i promiennie-zrobiłam dziewczynie mały wykład, poprawiając makijaż przed lustrem. Nagle powóz podskoczył na nierównym trakcie.

-Luis, wychłostam cię bydlaku jak jeszcze raz w jakąś dziurę wjedziesz!-krzyknęłam wściekła, ścierając rozmazana pomadkę.W końcu dojechaliśmy na miejsce, założyłam kapelusz, wyciągnęłam wachlarz, ostatnie kontrolne spojrzenie w zwierciadło. Byłam gotowa. Woźnica otworzył drzwiczki powozu i podał mi rękę. Powoli, dostojnie wysiadłam. W koło pełno było żołnierzy, którzy oderwali się na chwile od swych zajęć, by popatrzeć jak z grację zmierzam do kwatery księcia. Po krótkiej wymianie uprzejmości, oddałam mu list, popatrzył na podpis widniejący na arkuszu a potem na mnie, musiał się zgodzić nie miał wyjścia, zważywszy na nadawce listu.Uśmiechnęłam się zalotnie, rozłożyłam wachlarz.

-Czy wasza wysokość mógł by skierować zdrożoną damę do jej kwatery, abym mogła podreperować swoją nadwątloną podróżą urodę?-delikatnie, leniwie poruszam wachlarzem.Muszę usiąść spokojnie i przemyśleć dalszą taktykę. Obiekt mojej obserwacji na razie nigdzie się nie wybierał.
 

Ostatnio edytowane przez MigdaelETher : 28-05-2007 o 21:19.
MigdaelETher jest offline