Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-01-2017, 08:09   #127
Caleb
 
Caleb's Avatar
 
Reputacja: 1 Caleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputację
Mężczyzna z którym poprzednio rozmawiali Denis oraz Jacob nagle wybiegł na główny plac doków. Machnął rękoma w powietrzu i zawołał w stronę sterowca.
- Zatrzymać ich! To sabotażyści!
Dość powiedzieć, że nie wyglądało to dobrze. W jakiś sposób musiał zweryfikować podane mu informacje. Głos mężczyzny wprawdzie niknął przy ogólnym zamieszaniu. Niem zmieniało to faktu, że paru wciąż pozostających na platformach agentów zaczęło podchodzić bliżej. Gdyby i oni się dowiedzieli o prawdziwych zamiarach drużyny, cały plan brał w łeb.
Niemniej człowiek Shagreena tylko na to czekał. Mężczyzna, którego Denis imienia nigdy nie poznał, miał pozostać dla niego anonimowy już na zawsze.
Wypadł spomiędzy tłumu, bez żadnego słowa ani ostrzeżenia. Nim agent zdążył wziąć powietrze, aby powtórzyć swój komunikat, ten wpadł na niego. Zaczęli się szamotać. Tylko parę metrów dzieliło ich od najbliższej wyrwy. Wokół zawrzało. Kilku ludzi rzuciło się do pomocy.
Doskonale wyszkolony krzyżowiec wiedział jak powinien zareagować. Wyszarpnął zza paska nóż i ugodził napastnika w brzuch. Ten zalał się krwią, która popłynęła również z jego ust. Nie ustępował jednak. Resztkami sił naparł całym ciałem na agenta. Kroczyli w ten sposób niczym pijani tancerze, po czym obydwaj przechylili się nad tym, co pozostało z barierki. Dali nura w przestworze zanim ktokolwiek zdążył do nich podbiec.

 
Caleb jest offline