Zabijaka się uspokoił, kot przestał się wiercić chyba usnął. Wszyscy zajęli pozycję i czekali w gotowości. Kozakowi nie pozostało nic innego jak załadować ładunek prochowy i kulę do pistoletu. Przykucnął za krzakiem, miał idealny widok na drzwi. Sapieha zadowolony, że tym razem niziołek nie zdążył narobić harmidru wyczekiwał na znak od Rudgera. Gdy rycerz był już gotowy kozak zadął w róg, pożegnalny prezent od Oskara Hinriksona. Okoliczne ptactwo wystraszone zerwało się do lotu. Dmitrij ponownie sięgnął po broń, wymierzył i czekał na rozwój wypadków.
__________________ Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!
Ostatnio edytowane przez pi0t : 26-01-2017 o 20:09.
|