Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-01-2017, 11:15   #22
Sayane
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację
Wędrówka lasem nie była niczym atrakcyjnym dla takiego mieszczucha jak Aldona, a to co wyskoczyło z mgły pomiędzy drzewami było jeszcze mniej ciekawe. Nim strażniczka się obejrzała towarzysze ruszyli do walki, więc i ona zaszarżowała na najbliższego przeciwnika. Długa halabarda mogła się wydawać nieporęczną bronią wśród drzew, lecz Aldona władała nią z niezwykłą finezją i zabójczą skutecznością. Podobnie zresztą jak reszta tej zbieraniny swoimi mocami. Raz-dwa i było po wszystkim.

Kobieta pomogła przeszukać śmieszące gnolle - nie cuchnęły bardziej niż pijacy, których nie raz wyciągali z knajpy czy rynsztoka, więc nie przejęła się zbytnio. Umiała pracować na wdechu. Znajdki wrzuciła do mieszka po zaliczce komendanta - podzielą się tym w dogodniejszym momencie.
- Nie ma sensu wlec ze sobą w las tego, czego nie będziemy używać - wskazała na uzbrojenie przeciwników. - Zwińmy to w tobół i zawieśmy wysoko na drzewie; może nikt nie dobierze się do tego do naszego powrotu.

Co do kupy trupów i nekromancji nie miała zdania, zostawiła więc rozwiazanie tego problemu innym i zajęła się głaskaniem Pieseła, który nieufnie obwąchiwał zwłoki gnolli.
 
Sayane jest offline