Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-01-2017, 12:18   #23
psionik
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
Po walce Dijan ogarnął wzrokiem to, co nie zakrywała mgła upewniając się, że nikt nie został za bardzo uszkodzony tą nagłą potyczką, następnie zajął się przepatrywaniem okolicy. Tym razem zwracał większą uwagę na dźwięki jakie dochodzą, w szczególności, czy uciekający gnolle nie planują nagłego kontrataku wykorzystując chwilowe rozprężenie drużyny.
Trzeba było przyznać, że nie było tu amatorów. Każdy wiedział co ma robić i co potrafi zrobić.
To dobrze świadczyło o umiejętności kompletowania załogi przez komendanta.

Nie umknęło uwadze mężczyzny, że zakuty w zbroje kowal, który całkiem łacny sposób radził sobie z mieczem wie cokolwiek o naturze nieumarłych. O tym jak się je przyzywa, kontroluje, a także jak bardzo "bezmyślne" są. ~ Ciekawe ~pomyślał.

- Łup, jeśli tak to można nazwać, lepiej ukryć i wrócić po niego w drodze powrotnej tak jak mówi Aldona - zwrócił się do szabrowników - Lepiej nie obciążać się zanadto.

Dijan hołdował starej zasadzie mówiącej: "Bierz nogi za pas, jeśli ci życie miłe", a to skutkowało nie przeciążaniem się zbytnim bagażem.

Mężczyzna bez większego obrzydzenia przyjrzał się trupom, pomagając jak mógł ustalić przyczyny, jak i możliwy czas śmierci, jednak nie brał udziału w bezczeszczeniu zwłok. Jeśli Kelemvor spoglądał, na pewno nie był zadowolony, a Bozaf był ostatnim człowiekiem, który chciałby poczuć klątwę boga śmierci. Spędził ten czas na sprawdzeniu, czy gnolle nie próbują ich zaatakować z ukrycia. W pierwszej kolejności sprawdził drogę na wschód ostrożnie stawiając kroki. Miał w ręku ręczną kuszę. Mgła zapewniała doskonałe schronienie, jednak łotr nadal korzystał z naturalnej osłony jaką dają drzewa i krzaki. Nie odchodził zbyt daleko od drużyny. Nie odchodził dalej niż zasięg dźwięku łamanych kości i innych hałasów czynionych przez drużynę.
 

Ostatnio edytowane przez psionik : 27-01-2017 o 12:24.
psionik jest offline