Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-01-2017, 13:28   #130
Alaron Elessedil
 
Alaron Elessedil's Avatar
 
Reputacja: 1 Alaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputację
- Ale skąd?! - zakrzyknął Starr, biegając od okna do okna, w poszukiwaniu zagrożenia. Patrzył w górę i w dół, na boki.

- Jesteśmy przecież poza zasięgiem… - urwał nagle Jacob i spojrzał znacząco na Denisa, po czym zaczął nerwowo chodzić po pokładzie.

- Za duże straty! Za duże! Operacja staje pod znakiem zapytania. To był bardzo ważny ładunek. Zbyt ważny - kontynuował już do siebie nie ustając w marszu rozwierając i zaciskając lewą pięść tuż przy własnej głowie.

- Potrzebujemy czegoś równoważnego… Czegoś równoważnego albo silniejszego… Silniejszego? - zatrzymał się nagle, jakby doznawał olśnienia.

- Zawracamy! Lecimy cesarzowej na ratunek! Tylko poza zasięgiem ostrzału! - zwrócił się do wszystkich, a następnie już do samego Denisa, ale nie zmieniało to faktu, iż wszyscy mieli usłyszeć jego wypowiedź:

- Pachołki Shagreena zrobiły coś niespodziewanie destrukcyjnego. Niespodziewanie! To była gwardia pałacowa skierowana przeciwko nam, ale w samym epicentrum też musieli narobić zamieszania. Być może niszczyli co popadło, a może mieli więcej niż jeden cel. Jakby nie było, siedziba cesarzowej nie może być w dobrym stanie, część jej przybocznych z pewnością poległo. Miasto się rozpada dzielnica po dzielnicy. Nie sądzę, by ktokolwiek z konstruktorów brał właśnie taką ewentualność pod uwagę. Cesarzowa może nie mieć drogi ucieczki, może być zagrożona, a przynajmniej nie jest już bezpieczna. Przekonam ich, żeby wzięła całą swoją ochronę i załadowała się do nas na pokład. Wywieziemy ją stąd w bezpieczne miejsce i będą w obowiązku wspomóc naszą sprawę. Z ciosu ludzi Shagreena uczynimy naszą broń, ale... - zaprezentował następną część własnego planu, choć opakowanego w prokrzyżowcową argumentację.

- … wszyscy na pokładzie muszą złożyć broń. Sabotażyści nie mogą tego zniszczyć. Chyba, że będą chcieli się rzucić na ochronę cesarzowej z pięściami - roześmiał się z absurdu wyboru, jaki by pozostał.

- A jeśli ktoś nie będzie chciał złożyć broni, ujawni nieczyste sumienie oraz niecne zamiary. I winny ujawni się sam, a wtedy ja się nim zajmę - rzekł Cooper z okrutnym, zimnym uśmiechem. Prawie wszystko, jak do tej pory, toczyło się zgodnie z jego przewidywaniami. Różnicą było to, iż spodziewał się, że wszystkie balony spadną.
 
__________________
Drogi Współgraczu, zawsze traktuję Ciebie i Twoją postać jako dwie odrębne osoby. Proszę o rewanż. Wszystko, co powstało w sesji, w niej również zostaje.
Nie jestem mojÄ… postaciÄ… i vice versa.
Alaron Elessedil jest offline