Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-01-2017, 13:30   #589
Cattus
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
Oswald nie takiej reakcji się spodziewał. W sumie sam nie wiedział czego się spodziewał. Może więcej mieczy? Chociaż nie mógł narzekać.

- Albert badał takie zmiany. Twierdzi że jest szansa to usunąć, albo i nad tym od biedy panować. Sam nie wiem... niby może mnie też to zabić, ale chyba nie mam już nic do stracenia. Pokręcił głową. - Luisa też nie możemy zostawić samemu sobie bo może narobić sporo szkód. Pewnie tak jak i ja... No ale ubiore się, zobacze co uda się odzyskać z moich rzeczy i porozmawiam z synem sołtysa co można zrobić z tym przekleństwem. Wstał i spojrzał na Randulfa. - Dzięki. Chyba nie takiej reakcji się spodziewałem.

Następnie podszedł do juków i wyciągnął z nich zapasowe ubranie w postaci ciżm, ciemnych spodni, zielonej koszuli i ciemnego wamsu ze srebrnymi guzami na koniec. - Jak dobrze pójdzie to tego nie zniszczę... Skomentował kwaśno.

Wyciągnął też z czeluści sakw małą buteleczkę i przyjrzał się jej dobrze, odkorkował i pociągnął łyka krzywiąc się mocno. - Niby ma to powstrzymywać, czy spowalniać. Albo tylko smakuje paskudnie.
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.
Cattus jest offline