Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-01-2017, 17:59   #668
Almena
 
Almena's Avatar
 
Reputacja: 1 Almena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputację
Dirith;
Utrzymanie się na ciele rannego i rozwścieczonego smoka okazało się wyzywające. Nie dość, że teraz wił się, rzucał i wierzgał, ziejąc wokół ogniem, to jeszcze miał swoje gabaryty i cholernie długą szyję. Zjechanie po niej na grzbiet zajęło kilka sekund ale wspinaczka z powrotem na górę po smoczych łuskach nie była już tak ekspresowa i wygodna. Nadszedł wręcz pechowy moment, w którym smok wpadł na pomysł którego nikt nie przewidział. Kiedy już ogarnął falą płomieni wszystko z lewej, wszystko z prawej i wszystko przed sobą, po chwili namysłu stwierdził, że zostało jeszcze nieoczyszczone ogniem miejsce. I ni stąd ni zowąd gwałtownie zerwał się do lotu po czym natychmiast zionął ogniem w kierunku ziemi i skał na których przed chwilą siedział. Kiedy płomienie omiotły kłębami skały w dole i popiół osiadł, skonsternowany smok ociężale i z hukiem który wstrząsnął ziemią wylądował. I byłoby wszystko ok, gdyby nie to, że przez całe to startowanie i lądowanie ciężko było utrzymać się na jego łuskach. A kiedy złożył skrzydła, lewe z nich przytrzasnęło cię, przyciskając cię do smoczego grzbietu. Nie było to doświadczenie ani przyjemne ani bezbolesne, choć sam smok zdawał się w ogóle nie poczuć, iż przycisnął jakąś miękką drobinkę do swojego opancerzonego cielska. Byłeś dość mocno rozgnieciony i miałeś unieruchomioną połowę ciała. Dobra wiadomość była taka, że smok nadal nie zdawał sobie sprawy z tego gdzie jesteś.
[in 3... 2... 1...]
https://www.youtube.com/watch?v=zP5KaKrcQF4

Po chwili dalszych poszukiwań i próby wylizania ran, smok odezwał się znów.
- Nie doceniłem cię, przeklęty mroczny elfie, ale twoje szczęście kończy się tutaj. Ten zdrajca Timewalker nie będzie znów stąpał po tej ziemi. Musimy naprawić nasz dawny błąd i zniszczyć go raz na zawsze. Jeśli myślisz, że za Bramą będziesz bezpieczny, to się mylisz!

Kiti:
Sytuacja nie była lekka. W końcu z jakiegoś powodu wilki tworzą Watahy a nie szlajaj się samotnie. Przynajmniej nie takie wilki podejrzane o współpracę z bounderem Timewalkera lub o bycie samym bouderem Timewalkera. Brak latającego transportu szybko dał ci się we znaki. Zwłaszcza w tak górzystym terenie wśród stromych skał, przedostanie się ze szczytu kilometr dalej do dla gryfa kilka sekund, dla wilka jakieś pół dnia albo dłużej. Albo kilka dni. A może spacer po gorących skałach, ugrzanych smoczym oddechem? Gryfowi nieszczególnie spieszyło się do kolejnego spotkania ze smokiem, był jeszcze zatankowany mięsem dzika i niewiele interesowała go wilcza padlina. Bardziej interesowało go "get the fuck outta here, there`s a friggin dragon!!!". Miałaś za to inne towarzystwo, niestety również nielotne i również niechętne do współpracy.
 
__________________
- Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith.
Almena jest offline