Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-01-2017, 11:39   #160
pi0t
 
pi0t's Avatar
 
Reputacja: 1 pi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputację
Ranny, spanikowany koń skupi na sobie uwagę wieśniaków na tyle, że Ci nie zwrócili na Was uwagi praktycznie do momentu jak Oskar się przedstawił.
Najbliższy chłop aż podskoczył,


- ino tam w gospodzie, śniadanie pewnie Panie zajada.
Młodzieniec wskazał Ci palcem na piętrowy budynek. Ale dostrzegając twój stanowczy wzrok.
- Chodźcie Panie tędy.
W siole dużo się nie dzieje, brudne dzieciaki ganiają się beztrosko. Jakiś chłopak prowadzi krowę do obory, a spora grupa mężczyzn stawia kolejne pale (naprawiając palisadę) popijając co jakiś czas coś z beczki. Kobiet zbyt wielu nie widzieliście ale zapewne szykują jakaś strawę czy zajmują się innymi kobiecymi obowiązkami. Starców też nie widać. Przystań na rzece choć zdaje się mocno uszkodzona, za to z wręcz losowo ustawionych budynków trzy rzucają Ci się w oczy. Pierwszy to młyn wodny o dziwo zdaje się działać. Drugi to prowizoryczna kuźnia, a trzeci to długa karczma.
Weszliście do środka, za posadzkę robi tu glina i słoma, z izby można wejść na piętro schodami przy kominku, zapewne gdzieś na zaplecze/kuchni idąc przejściem umieszczonym za lada oraz wąski korytarzem przy rogu musi zapewne prowadzić do jakiś pokoi albo może jest to przejście do stajni dobudowanej z drugiej strony, albo mniejszej wspólnej izby?
Oberża jest praktycznie pusta, jej gospodarz musi być chyba gdzieś z tyłu sądząc po odgłosach jakie dochodzą do Ciebie. Przy jeden z ław siedzi trzech krasnoludów, kończących dzban piwa. Patrząc po ich wyposażeniu są to jacyś najemnicy, albo awanturnicy. Tak czy inaczej spakowane plecaki wskazują, że mają zamiar jeszcze dziś opuścić tą wieś. A po przeciwnej stronie izby w kącie karczmy siedzi dziad w starych i brudnych szmatach, jedząc cienką zupę z kapusty, dostrzegasz, że brakuje mu dwóch skrajnych palców u lewej dłoni. Normalnie nie zwrócił byś uwagi na tego starego, zarośniętego chłopa, zresztą kto by na niego miał zwracać uwagę?.
- tam panie siedzi. kmiot wskazał Ci ręką starca. Zupełnie niepotrzebnie, innych tu ludzi chwilowo nie było.


W tym czasie Lennart starał się pomóc pozostałym chłopom. Koń prychał, próbował gryźć wyciągane ku niemy ręce, szarpał gdy ktoś chwytał za lejce. Ignorował wyciągane smakołyki w postaci marchwi, czy jabłka. Trwało to do czasu, aż któryś z obecnych tu ludzi zarzucił arkan na szyję konia. Wtedy zwierze się poddało nisko opuściło głowę. Wręcz położyło się na ziemi. Chłopi szarpiąc za linę i lejce zmusili go do wstania. Zwierze najpierw stanęło na przednie nogi, a dopiero potem z trudnościami dźwiga zad. Jeden z obecnych tu mężczyzn stara się odprowadzić konia ku centrum osady.
- to Wasz ziomek? chłop wskazał na elfa? spoglądając na żołnierza i łowcę
- zwisał z konia mówił coś ale nikt go zrozumieć nie umiał
Sandrus w tym zamieszaniu wydawało Ci się, że elf został w siodle, gdy podbiegłeś okazało się jednak, że leży on już na ziemi. Jego noga jest wykręcona w kolanie, udo rozszarpane, z pleców sterczą dwie strzały, z rękawa prawej ręki skapuje krew. Łapiesz go za głowę i czujesz, że całą dłoń masz we krwi. Odwracasz go jednak twarzą do siebie, masz wrażenie że jego usta delikatnie się poruszają. Gdy nachyliłeś ucho do jego ust, słabo niewyraźnie słyszysz pojedyncze słowa, których niestety nie rozumiesz. Elf umiera na twoich rękach.


Otto, Norin zostaliście trochę na uboczu, czekając na rozwój wypadków.
 
__________________
Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!

Ostatnio edytowane przez pi0t : 28-01-2017 o 12:08.
pi0t jest offline