Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-01-2017, 15:43   #59
MrKroffin
 
MrKroffin's Avatar
 
Reputacja: 1 MrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputację
Z głowy więźnia buchnęła krew, obryzgując nieco pancerz Barrusa. Widząc to, Liri zwolniła stazę, a ciało bezwładnie opadło na ziemię. Cała akcja skończyła się najwyraźniej szybciej niż większość sądziła, ale nawet w uniwersach pozbawionych nekromancji, z trupa też da się wyczytać co nieco.

Myśl ta przemknęła przez umysł Barrusa, kiedy to najemnicy wyraźnie usłyszeli za sobą kroki. Odwrócili się i zobaczyli, że zbliżają się ku nim kolejni uzbrojeni przeciwnicy, tym razem jednak wyglądali raczej na towarzyszy turianina, który walczył razem z nimi, niż nieznanych napastników w czarnych strojach.

Zbliżało się do nich pięciu. Kto miał choć kapkę rozumu w głowie, wiedział, że jest jeszcze snajper na dachu. Była to niejednorodna zbieranina - dwóch ludzi, turianin, salarianin i kroganin. Wszyscy jak jeden mąż celowali w ekipę Barrusa. Po chwili ciszy wysokim głosem przemówił salarianin.

Salarianin: Rzućcie broń. Teraz.
 
MrKroffin jest offline