Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-01-2017, 01:09   #118
sickboi
 
sickboi's Avatar
 
Reputacja: 1 sickboi jest godny podziwusickboi jest godny podziwusickboi jest godny podziwusickboi jest godny podziwusickboi jest godny podziwusickboi jest godny podziwusickboi jest godny podziwusickboi jest godny podziwusickboi jest godny podziwusickboi jest godny podziwusickboi jest godny podziwu
Tura 24. Hegemon Xennophantes

Dom Królewski w Boreios nie porażał okazałością, ani pięknem. Daleko mu było do Domu Królów Rybaków w Oikeme, czy choćby siedziby Idrysa na Altenis. Pierwotnie było to zresztą zwykła willa, zbudowana w surowym, typowym dla lokalnej arystokracji stylu. Kiedy do tego miejsca wprowadził się Trygajos otrzymał do dyspozycji parterowy, drewniany budynek z podmurówką. Wnętrze było ciemne, pełne zwierzęcych futer i broni porozwieszanych na ścianach, a także niezbyt wyszukanego miejscowego malarstwa. Widać było, że poprzedni właściciel domostwa gustował w polowaniach oraz dalekich wyprawach rybackich. Taki był bowiem temat przedstawiony na większości polichromowanych ścian, które znajdowały się głównie w dużej pięciokątnej jadalni. Król musiał zadowolić się poza tym niewielkim gabinetem w kącie domu, dwoma sypialniami i łaźnią, którą znajdowała się poza właściwym budynkiem. Oczywiście oprócz tego willa posiada kuchnię, spiżarkę, magazyn i małą kwaterę dla służby. Tam jednak monarcha nie bywał. Właściwie rzadko kiedy przebywał w swoim domu, spędzając większość czasu z wojskiem, lub w swojej samotni. Wstąpienie na tron Sofii nadało budynkowi nieco lekkości i jasności, tak popularnej wówczas na Altenis. Zniknęły, więc ciężkie futra i zakurzone zbroje. Zamiast nich ściany zaczęły zdobić nowe polichromie, pełne kolorów i życia. Były tam morskie pejzaże, winnicy okalające Artteme, czy nesjańskie bóstwa. Władczyni rozkazała także dobudować nieduże skrzydło na swój prywatny użytek. W odróżnieniu od reszty willi ta część była już w całości murowana. Tam Sofia posiadała swoje osobiste pokoje oraz ołtarz wraz z brązową statuą Allatu. W ostatnich latach życia Królowej połączono jeszcze łaźnię z resztą budynku, ale nadal zachowywał on surowy borejski charakter. Co też bardzo nie podobało się jego obecnemu lokatorowi, Hegemonowi Xennophantesowi.

Władca Ponteii siedział nieruchomo na fotelu i wpatrywał się w ustawioną po drugiej stronie pomieszczenia biblioteczkę. Był dumny ze swoich szerokich zbiorów, szczególnie dlatego, że część z nich wyszła jeszcze spod rąk oikemskich kopistów. Posiadał wybitą na glinianych tablicach Oikeię, najstarsze dzieło nesjańskich literatury, ale także podarowaną mu niedawno rozprawę matematyczną niejakiego Taleisa, nazwaną „Peri Aritmea”*. Autor zebrał w niej całą znaną Nesjanom wiedzę dotyczącą arytmetyki oraz ułamków. Przedstawiał też swoje sposoby na policzenie powierzchni, lub objętości różnych przedmiotów i naczyń, przekonując przy tym, że znajomość tych technik będzie wielce pomocna w handlu, czy budownictwie. Hegemon przeczytał całe dzieło z wielkim zainteresowaniem i choć dużej części zupełnie nie zrozumiał, to w obecności innych patrycjuszy chwalił się znajomością metod Taleisa. Oprócz tego jego biblioteczka pełna była pieśni i hymnów ku czci bogów, poezji kratejskiej i altenijskiej. Miał także w posiadaniu kilka religijnych ksiąg Tettaroncheires. Xennophantes był dumny ze swoich zbiorów i w jego głowie już rodził się pomysł na ich wykorzystanie. Skoro P.A.N.S. będzie posiadało archiwum prawa – Grammatei, czemu nie zbudować archiwum nesjańkich literatury. To by dopiero było coś! Trzeba to tylko przepchnąć w Synodosie!

Na wspomnienie o patrycjuszowskiej radzie Hegemon uśmiechnął się pod wąsem. Tak jak się spodziewał, nie było trudno skłócić rody. Wewnętrzne konflikty wewnątrz nesjańkiej arystokracji były mu zresztą na rękę. Nie musiał dzielić państwa między tych, którzy wsparli go w wyborach, a jeszcze przeforsował dwa prawa, na których bardzo mu zależało. Prócz utworzenia Grammatei już niedługo w P.A.N.S. powstanie Katalogoi Demos – spis obywateli wraz z ich majątkiem i statusem. Xennophantes przywrócił również niewolnictwo oraz swobodny handel żywym towarem. Tym razem jednak wyłączając z obiegu Nesjan. Oczami wyobraźni mężczyzna już widział szeregi istot ze wszystkich stron świata, które zakute w kajdany będą tkwić na nesjańkich targowiskach. Najchętniej zaś widziałby tam tysiące Sauroi, zdradliwych jaszczurów, które znów zagrażały Nesioi.
Jak nagle Hegemon uśmiechnął się na wspomnienie ostatniego posiedzenia Synodosu, tak myśl o nadchodzącej inwazji spowodowała, że spochmurniał. Ciężko wstał z fotela i odrzucił z ciała miękki wełniany koc, którym okrył się po słonej kąpieli.

-Jestem gotowy- zacharczał Xennophatnes spoglądając na swój nieco zaokrąglony brzuch. Jego ciało nie było tak sprężyste, silne i smukłe jak przed laty, ale władca wciąż był na tyle sprawny by wziąć udział w walce. Po chwili do pokoju weszło kilku służących niosąc rynsztunek Hegemona. Ten, popijając lekkie jabłkowe wino, pozwolił się ubrać. Opancerzony od stóp do głowy w najlepszy nesjańskich brąz władca chwycił okrągła tarczę z trójzębem Posedaiona i ruszył przez Dom Królewski na borejską agorę. Tam już czekali na niego Hetajrzy oraz żeglarze, którzy mieli wyruszyć przeciwko jaszczurzej inwazji. Obok nich dumnie prężyła się piechota gotowa do wymarszu przeciwko heretyckim powstańcom. Wchodząc na mównicę Hegemon miał cichą nadzieję, że za kilka dni będzie mógł powitać większość z tych żołnierzy podczas świętowania zwycięstwa.

Cytat:
Nomos Xennophantei Peri Grafei” (Prawo Xennophantesa o Pismach) i „Nomos Xennophantei Peri Pai” (Prawo Xennophantesa o Niewolnikach) to pierwsze ustawy nesjańskie zbliżone swą formą do współczesnego prawodawstwa. Niewiele wiadomo o rzeczywistym klimacie politycznym pierwszych lat istnienia P.A.N.S. i rzeczywistego wpływu rodzin pochodzących z Republiki. Jednak znamienne jest, że dość szybko powrócono do idei niewolnictwa, którą zarówno Trygajos II jak i Sofia zwalczali z całą siłą. O tym jak duże znaczenie, w stosunkowo krótkim czasie, zyskały rody przybyłe z Altenis może również świadczyć inna rzecz. W wielu późniejszych spisach władców Nesioi podaje się, że ostatnia królowa Krateii spoczęła w mizernym grobowcu przy świątynie Posedaiona i Allatu. Podobno decyzję o takim, a nie innym pochówku wydał właśnie Xennophantes. Obecnie nie da się stwierdzić, czy była to jego osobista inicjatywa, czy wpierw musiał uzyskać aprobatę ze strony Synodosu

Fragment z „Historii Starożytnych Nesioi”, rdz. 7: Nesjańska Oligarchia
________________________________________________
Peri Aritmea - O liczbach
 

Ostatnio edytowane przez sickboi : 17-02-2017 o 14:04.
sickboi jest offline