Elfka zmemlała coś pod nosem. Wywróciła oczami i westchnęła ciężko jakby była zniecierpliwiona.
- Nie pierdol, bo mi rzygać się chce. Może jesteś silny, ale na pewno nie szybki. Mam większą szansę to przebiec niż ty - Tallana zastanawiała się po jakiego grzyba coś takiego proponuje. Może podświadomie chciała zaimponować ich oprawcy? Może dostałaby za to więcej punktów? To nie było logiczne, ale tak jej podpowiadało doświadczenie. Skrzywione i dostosowane do wymogów Pana. W końcu skoro mieli być "lepsi" to poświęcenie powinno być bardziej cenione. Tak. Zdecydowanie tak. Czy może umrzeć? No cóż, będzie musiała zrobić wszystko aby tego uniknąć. Przecież chciała spotkać znów brata. Jej ukochanego brata...
- Bsler idzie pierwszy, a potem możecie sobie wybierać kolejność. Ja idę na koniec. Jakoś mi się wydaje, że będę w stanie to przebiec. |